16

280 20 3
                                    


Elisa

Po czterech dniach pobytu w szpitalu wróciłam do domu. Papa był bardzo milczący odzywał się do mnie tylko wówczas, kiedy musiał. Jego obojętność była dla mnie gorsza niż gdyby na mnie nawrzeszczał. Byłam już dorosłą kobietą zniosłabym to, a tak miałam wrażanie, że tą ciszą karał mnie za ten gwałt, naprawdę zaczynałam sądzić, że to moja wina, było mi ogromnie przykro. Był moim rodzicem chciałam mieć w nim wsparcie, którego niestety nie otrzymałam.

Wszystko dobrze się goiło, powoli dochodziłam do siebie. Ale rany cielesne był niczym wobec tych na psychice. Saveria szykowała się w swoim pokoju na jakieś spotkanie, wzięłam kulę i potruchtałam do niej pomalutku. Spojrzałam na jej łóżko, na którym leżały porzucane ubrania, a siostra grzebała w swojej garderobie.

- Co robisz? – Zapytałam zmieszana jej zachowaniem.

- Próbuję znaleźć coś sensownego – Bąknęła zaaferowana.

- A co to za spotkanie? –Zapytałam, Saveria obróciła się do mnie twarzą.

- Arrigo zaangażował mnie w jeden bardzo ważny projekt i mam dzisiaj pracować z żoną Capo. Chciałbym dobrze wypaść, ale nie mam się w co ubrać – Zajęczała sfrustrowana.

- Masz figurę modelki, cokolwiek byś nie ubrała wszystko będzie na tobie leżeć idealnie. A czego ma dotyczyć te spotkanie?

- Arrigo chce zabezpieczyć inne kobiety przed tym co stało się tobie, znakując je znakiem włoskiej mafii w formie tatuażu – O kurczę, zagryzłem policzek od środka i musiałam chwilę pomyśleć. Nie spodziewałam się po nim takiego zaangażowania w te sprawę. Widać, że traktuje to bardzo poważnie.

- Bardzo dobre posunięcie – Stwierdziłam, przypominając sobie jednocześnie, że gdybym wykrzyczała swojemu oprawcy prosto w twarz swoje pochodzenie, mogłoby mnie to ocalić przed gwałtem. Ludzie drżeli przed mafią. Nikt nie chciał mieć z nimi na pięknu. Razem z siostrą żyjemy w tym środowisku od zawsze. Obie zdajemy sobie sprawę jak funkcjonuje mafia i z czego się utrzymuję. Surowe zasady, które trzymają w rydzach niejedną rodzinę. Będąc na studiach mogłam poczuć się, jak normalna osoba, a teraz chyba nigdy nie poczuje się normalnie nie doznam nawet namiastki normalności. Dni są jeszcze dla mnie znośnie zajmuję czymś swoje myśli, ale kiedy nadchodzi noc to do mnie wraca, jego słowa mnie nawiedzają. Boję się, że będę gdzieś sama i spotkam ponownie swojego oprawcę. Co wtedy zrobię? I chociaż tyle razy przetwarzałam w mojej głowie liczne scenariusze, jak to, że stoję z nim twarzą w twarz i pociągam za spust pistoletu i ładuję w jego ciało cały magazynek, to tak naprawdę wiem, jaka byłaby moja reakcja, a w zasadzie zero reakcji, swatałabym jak sparaliżowana.

- Nie pytałam, czy masz ochotę ze mną tam jechać, bo z góry założyłam, że wolałabyś zostać w domu – Rzuciła siostra. Spojrzałam na nią zmieszana.

- A chciałabyś? – Zapytała patrząc na mnie z nadzieją wypisaną w oczach.

- Tylko w czym ja bym się tam przydała...Taka – Pokazałam dłonią na moją kulę, by podkreślić swoją niedyspozycję.

- Może to głupio zabrzmi, ale byłabyś moim wsparciem – Zaskoczona nie wiedziałam, co powiedzieć. Co się stało z moją siostrą? Saveria, którą znałam nigdy nie bała się nowych wyzwań, z uporem parła do przodu. A teraz z jej postawy biła niepewność i obawa.

- A wiesz co masz racje, chyba powinnam wziąć w tym udział, nie wyobrażam sobie, aby jakaś inna kobieta musiała przejść przez to co ja – Po tych słowach zapatrzyłam się w okno. Saveria usiadała przede mną na łóżku, zmuszając bym na nią spojrzała.

Mafia: Naznaczony Tom 3Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz