17 Podły Kłamca

2.5K 90 19
                                    

Nie jestem pewna, jakim cudem dało mi się utrzymać pokerową twarz podczas kolacji, ponieważ aż się we mnie gotowało, by wygarnąć wszystko co znalazłam na stół i domagać się wyjaśnień. Bałam się jednak, że znowu zostanę okłamana. Jeśli chciałam znać prawdę, musiałam mieć jakiś punkt odniesienia. Skoro znalazłam cztery listy, musiało ich być więcej. Wiedziałam, że jeśli je znajdę, będę miała chociaż zarys sytuacji jaka panowała przed moimi... naszymi narodzinami.

Od rana buszowałam w bibliotece, szukając po książkach dowodów. Innych listów, wskazówek, gdzie mogę ich szukać... czegokolwiek. Byłam zdeterminowana. Chciałam odkryć prawdę na własną rękę.

Jednocześnie cały czas miałam na łączach Emily.

-Jesteś pewna, że szukasz w dobrym miejscu? - zapytała po raz kolejny.

Skinęłam głową nim odpowiedziałam, jednocześnie kartkując kolejną książkę.

- Wszystkie cztery listy znalazłam wetknięte między kartki książek historycznych. Nie sądzę, żeby był to przypadek.

Odłożyłam ją z powrotem na półkę, biorąc do ręki kolejną książkę.

-Ty naprawdę jesteś nienormalna, ja jeszcze rozumiem, gdybyś czytywała romanse, jakąś fantastykę, czy nawet horrory, ale książki historyczne? Powiedz mi, w którym momencie coś poszło nie tak?

Przewróciłam oczami.

-Serio chcesz się teraz skupiać na moim zamiłowaniu do historii?

-Po prostu nie rozumiem, jak można wciągać ich aż tyle

-Tak samo jak ja nie rozumiem twojego zamiłowania do zakupów, jednak ci tego nie wypominam- burknęłam, odkładając kolejną książkę na półkę. Westchnęłam z irytacją. - Przecież musi być coś jeszcze...

Emily milczała przez chwilę. Zdecydowanie chwyciła za swoją herbatę, słyszałam jak przełyka.

-Jesteś pewna, że nic nie łączy poprzednich książek ze sobą?

- Mają różnych autorów, opisują inne wydarzenia i okresy czasowe. - przytaknęłam zabierając się za kartkowanie kolejnej grubej księgi.

-Dużo ich już przekartkowałaś?

-Za dużo.

-A dużo ci jeszcze zostało?

-To jak szukanie igły w stogu siana! - zirytowałam się siadając na chwilę na ziemi i przyglądając się półce od dołu. Przyłożyłam telefon bliżej ust- mam całą jedną wielką półkę do przekartkowania, to mi zajmie całe wieki. A nie mam żadnego punktu odniesienia. Nie jestem nawet pewna, czy aby na pewno szukam na dobrym dziale!

-Hmmm... przypomnij mi dlaczego właściwie nie zapytasz o to ojca? - zapytała. Znowu miałam ochotę krzyczeć z irytacji. Nie miałam jednak zamiaru zwracać na siebie niczyjej uwagi.

-Bo nie chcę znowu zostać okłamana? Już i tak czuję się jak idiotka, przez to, że bezgranicznie wierzyłam w każde słowo mojej matki. Nie chcę, by ojciec wykorzystał okazję i znowu wcisnął mi jakiś kit, w który będę musiała uwierzyć niczym mała naiwna dziewczynka. Mam własny umysł potrafię go używać, ale muszę wiedzieć coś więcej niż tylko krótkie fragmenty z tych czterech listów.

-Dobra, to zrozumiałe... ale nie o to mi chodziło - zmarszczyłam brwi słysząc jej słowa. Jeśli nie pytała mnie dlaczego nie zapytam ojca jak to naprawdę było... to o co właściwie?- Dlaczego nie zapytasz ojca, albo tego waszego lokaja o to jakie książki by ci polecił?

- To znaczy?

Po westchnieniu jakie z siebie wydała, mogłam się tylko domyślić, że przewraca oczami.

Kłamstwa przeszłościOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz