23 Sama jesteś sobie winna

1.5K 81 11
                                    

Flora ciągle była jak wrzód na tyłku. Wymyślała coraz to nowsze sposoby by uprzykrzyć mi życie. Ja się oczywiście odwdzięczałam , z czego zrobiła się mała szkolna wojna. Większość nauczycieli była tego zupełnie nieświadoma, jednak wszyscy uczniowie o tym wiedzieli. 

No i coraz śmielej kłóciłam się z nauczycielem od historii za tą jawną dyskryminację mnie. Kilka razy trafiłam przez to do dyrektora, jednak część uczniów zaczęła mnie popierać. Nie byłam jedyną osobą, którą nasz nauczyciel traktował nieuczciwie. Część innych osób zaczęła się do mnie zgłaszać, opowiadając o bardzo podobnych sytuacjach. Gdy powiedziałam o tym dyrektorowi, kazał mi się uspokoić, oraz stwierdził, że może moje umiejętności są mniejsze niż mi się wydaje. 

W tamtej chwili z trudem powstrzymałam się od pobicia dyrektora.  Oczywiście nie odbyło się to bez echa w domu. Poważne rozmowy z ojcem na ten temat również nie były zbyt ciekawe.  Zapewniał mnie, że porozmawia na ten temat z dyrekcją, ale nie mogę się tak wykłócać z nauczycielem i dyrektorem, bo tylko sobie zaszkodzę. 

Jednak rozmowy taty z pedagogami nic nie dały. Nadal byłam niesprawiedliwie oceniana. Dostawałam od tego prawdziwej białej gorączki. 

A potem trafiłam do dyrektora za wywołanie bójki. 

A jakże, straciłam cierpliwość do Flory. Jednak grubo przegięła. 

Stałam sobie spokojnie na korytarzu razem z Brooke i Emily. Grzecznie czekałyśmy na rozpoczęcie kolejnej lekcji. Nie wadziłyśmy nikomu, spokojnie i cicho rozmawiając.  Widziałam, że w naszą stronę idzie Flora, jednak postanowiłam całkowicie ją zignorować, skupiając się na rozmowie z moimi przyjaciółkami. 

Gdzieś na drugim końcu korytarza widziałam również Olivera, rozmawiającego z kolegami z klubu szachowego, w tym z Orionem, najlepszym przyjacielem Dicka. Pomachali mi, gdy zobaczył że na nich patrzę.  

Z Orionem również zdążyłam się już całkiem nieźle zaprzyjaźnić. Był to bardzo miły chłopak. Poważny i zrównoważony. Był idealnym przyjacielem dla Dicka, który bywał porywczy i czasem miewał problemy z myśleniem przed działaniem. Przy bliższym poznaniu okazało się również, że jest naprawdę zabawny i bardzo miły. Oraz, że ma słabość do Molly, w której obecności stawał się naprawdę bardzo małomówny, gdyż dziewczyna zupełnie go onieśmielała.

Zastanawiałam się razem z dziewczynami, co zrobić, żeby ich chodź trochę pchnąć do siebie i zobaczyć co z tego będzie, gdy wszystko się zaczęło.  

Nawet nie zauważyłam kiedy dziewczyna stanęła za mną. Poczułam tylko jak chwyta za mojego kucyka, a potem gdy zaczęłam go wyrywać, poczułam silne skubnięcie. Odwracając się szybko, zobaczyłam jedynie długą kępkę moich czarnych włosów ,lecących na podłogę. 

Flora uśmiechała się do mnie złośliwie, nawet nie próbując chować trzymanych w dłoni nożyczek. Przez chwilę patrzyłam na nią wielkimi oczami. Oderwałam je tylko na chwilę, by spojrzeć na leżące na ziemi włosy. Długie czarne kosmyki leżały na podłodze, znacząco się od nich odcinając.  Przesunęłam dłonią po kucyku, bez problemu wyczuwając miejce, gdzie moje włosy zostały okaleczone. Niemal w połowie jego długości jego grubość znacząco malała. 

-Ups - zaśmiała się razem ze swoimi nieodłącznymi koleżankami. 

Zwróciło to uwagę całego korytarza. Wszyscy spojrzeli w naszą stronę, podczas gdy ja starałam się ogarnąć moją ciągle narastającą furię. Wtedy jeszcze liczyłam, że się powstrzymam. Głośno wypuściłam powietrze przez nos starając się opanować.

-Nowa fryzura Milan? Zdecydowanie ci do twarzy, jest tak samo sztuczna jak ty - dziewczyny zaśmiały się po raz kolejny i wtedy właśnie nie wytrzymałam.

Kłamstwa przeszłościOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz