19. Masz za dobre serce, Lawrence

2.8K 108 19
                                    

Sean

Pierwszy dzień po powrocie z wyjazdu spędziłem niemal w całości na odsypianiu nocy, której część zabrała mi Elena. Mimo to nie czułem do niej choćby najmniejszego żalu, a cieszyłem się, że wreszcie mogliśmy odbyć rozmowę na nurtujący mnie od dłuższego czasu temat.

Obudził mnie trzask drzwi. Tak głośny, że miałem wrażenie, że zatrzęsły się wszystkie ściany łącznie z oknami. Spojrzałem na zegar, który wskazywał godzinę trzynastą. Ponownie opadłem na łóżko, lecz tym razem nie byłem w stanie ponownie zasnąć.

– Ja już nie mogę tego dłużej znosić! – Usłyszałem krzyk mojej matki z dołu. – Podasz palec, a weźmie całą rękę!

Westchnąłem, a następnie zmieniłem swoją pozycję, kładąc się na brzuchu. Natomiast puchatą poduszkę przygwoździłem do tyłu swojej głowy, jakbym chciał dzięki niej wyciszyć wszystkie dźwięki pochodzące z otoczenia.

Zdecydowanie wolałem spać. I mógłbym robić to przez kolejne godziny. Bo właśnie tam, w snach nie musiałem mierzyć się z codziennymi problemami. Mogłem spędzić dzień tak, jak tylko tego pragnąłem. Czy to na łące pośród kolorowych kwiatów, czy na luksusowym jachcie w towarzystwie Kylie Jenner. A potem rozlegał się ten obrzydliwy dźwięk budzika, tym samym doszczętnie psując czar, który trzymał mnie przez jakiś czas.

– Lauren – wtrącił ojciec. – Uważam, że przesadzasz.

– Twoja mała Danielle przestała być niewinna dobre siedem lat temu – strofowała go mama.

Warknąłem w inną, jedną z wielu leżących na prześcieradle, poduszkę, mając dość przerabiania tego samego tematu. Rodzice dopiero po czasie zdali sobie sprawę, jak dużą krzywdę wyrządzili Danielle, pozwalając jej tak naprawdę na wszystko. Często zrzucali na siebie winę, jakby zapominali, że leżała ona gdzieś pośrodku. A ja zamykałem się w pokoju, sięgając po oklejoną naklejkami gitarę, a następnie szarpałem coraz to mocniej kolejne struny, aby ich brzmienie zagłuszało słowne potyczki.

W pewnym momencie drzwi do mojego pokoju gwałtownie się otworzyły, a zaraz po tym moja mama usiadła koło mnie na łóżku. W jej oczach ujrzałem mieniące się łzy, które kobieta szybko odgoniła.

– Sean... – zaczęła, zauważając, że wcale nie spałem.

– Co stało się tym razem? – westchnąłem, nie mając ochoty na wysłuchiwanie kolejnych pustych przeprosin. – Co zrobiła Danielle? – doprecyzowałem pytanie.

Moja mama nie miała odwagi spojrzeć w moje oczy. Byłem pewny, że jej ciało kontrolowało wtedy poczucie wstydu zmieszane z uczuciem bezsilności. W końcu żaden rodzic nie potrafił przyznać wprost, że utracił pewną kontrolę nad swoim dzieckiem. W tym jednak wypadku moi rodzice nie potrafili zrozumieć, że nie wszystko zawsze mogło być w ich zasięgu. Zapomnieli, że dzieci z czasem dorastają, chcąc opuścić rodzinne strony.

– Wróciła późno w nocy – zaczęła mówić, wlepiając wzrok w jakąś fotografię, wiszącą na ścianie. – Zwróciłam jej uwagę, że nawet jeśli wraca o takich godzinach, to mogłaby zachowywać się ciszej. Później zeszło na to, z kim właściwie wychodzi, na co ona uparcie wymigiwała się od konkretnej odpowiedzi – tłumaczyła. – Nie mam pojęcia, jak do niej dotrzeć.

– Jest dorosła. – Nagle w drzwiach pojawił się tata. – To nie ta sama nastolatka.

– Wciąż jest nieodpowiedzialna – zaznaczyła mama. – Wyszła, trzasnęła drzwiami i aż boję się wiedzieć, co robi.

– Jest dorosła – powtórzył Gordon nieco groźniejszym tonem. – Przestań traktować ją jak gówniarę.

– Ale tak się zachowuje!

Let's pretend it's loveOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz