Co musiałoby się stać, żeby założyli sukienkę?
William - zrobiłby to pewnie dla jakiegoś przebrania, ale z czasem mógłby to polubić i zacząć się tak ubierać bez okazji.
Louis - mógłby to zrobić na spróbowanie, ale w końcu uznałby, że nie widzi siebie w takim wydaniu.
Albert - "nie no co ty, stary, nie założę czegoś takiego". Zapomina o tym postanowieniu, gdy jest pijany.
Moran - "NIECH MNIE PIEKŁO POCHŁONIE, NIE ZMUSICIE MNIE DO TEGO"
Fred - odważne z twojej strony byłoby założenie, że on woli prezentować się w swoim ciele, a nie jako staruszka w sukience.
Bond - kiedyś codzienność dla niego, dziś zrobiłby to tylko i wyłącznie na własnych warunkach i traktował jako przebranie.
Herder - miał założyć sukienkę, jeśli przegra zakład. Wygrał, ale chciał zrobić to tak bardzo, że zignorował ten fakt.
Jack - jest stary i śmieszy go koncept "chłop się za babę przebrał". Mam nadzieję, że dostanie burę od Bonda.
Patterson - "przestańcie mówić, że nie mam psychy"
Billy - po prostu uznał, że to będzie śmieszne. Spodobało mu się, ale właściwie nie zamierza tego powtarzać.
Sherlock - na początku był oburzony takim pomysłem, ale później zobaczył jak bardzo Williamowi się to spodobało i ewentualnie sam spróbował. Teraz oboje crossdressingują i gejują.
Watson - został modelem Mary, gdy potrzebowała zobaczyć jak leży coś na innej istocie ludzkiej.
Mycroft - "po dobroci mnie nie weźmiecie." (użyto przemocy)