A więc to jest słynna perełka Monetów?

6.6K 123 53
                                    

Wpadłam do lokalu jak poparzona. Wiedziałam, że pierwsze wrażenie liczy się najbardziej a ja je ewidentnie zepsułam. Musiałam to naprawić. Jako pierwszy zauważył mnie Shane który wymówił moje imię. Gdy to zrobił wzrok wszystkich skierowany był wprost na mnie. Między tymi wszystkimi parami oczu skierowane były też te jedne, już wtedy wiedziałam że te wspaniałe oczy doprowadzą do mojej zguby...

-A więc to jest słynna perełka Monetów?-spytał Adrien. Maya skinęła głową. W tym samym momencie podszedł do mnie i ucałował moją rękę. Gdy wrócił na swoje miejsce ja również udałam się do swojego które znajdowało się między moimi dwoma najstarszymi braćmi-Vincentem i Willem.

Po moim ciele przeszły dziwne dreszcze. Adrien był nieziemsko przystojny. Wyglądał jakby wyrzeźbiony przez samego Michała Anioła. Idealne rysy twarzy, ciemne loki, wysportowany. Adrien Santan to był chłopak o którym śniła każda dziewczyna, ale nie ja...

-Adrienie...-zaczęła moja ciotka lecz nie dane było jej skończyć gdyż Adrien jej przerwał.

-Wszystko rozumiem najdroższa. Widzę pierścionek. Ja to ja, jesteś moją przyjaciółką, znamy się od zawsze i życzę ci szczęścia ale...mój ojciec nie będzie zadowolony. Wiesz co się stanie z tobą i Monetami, bo zamierzasz się ożenić z Montym Monetem jak mniemam.-Adrien przelotnie zerknął na mojego wuja.

-Możemy ominąć konsekwencje.-zaczął Monty.

-Jak niby?- wtrącił się Charles.

Hailie Monet powiedziała TAKOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz