Prolog

165 11 2
                                    

 Niebieskoszara kotka wyszła z legowiska uczniów. Obudził ją brak jej najlepszej przyjaciółki, która zwykle spała wtulona w jej futro. Nie zastała jej w legowisku, więc postanowiła jej poszukać. Odetchnęła z ulgą, kiedy zobaczyła ją siedzącą w obozie i patrzącą w niebo. Tej nocy Srebrna Skóra była piękna. Szare, pręgowane futro Różanej Łapy lśniło srebrzyście w blasku księżyca.

 Lazurowa Łapa podeszła do niej i usiadła obok. Jej przyjaciółka w ogóle nie wydała się zaskoczona jej obecnością. Obie patrzyły w niebo. Niebieskoszara uczennica była ciekawa o czym tak myślała młodsza kotka.

 - Myślisz, że Klan Gwiazdy osądzi mnie za czyny mojej matki? - Zapytała zielonooka.

 Starsza z nich westchnęła. Ciemny Księżyc zabiła zastępcę Klanu Rzeki, który był przed Miedzianym Wąsem. Czarna kocica miała zostać wygnana, ale okazało się, że spodziewa się kociąt. Burzowa Gwiazda nie chciał, aby kocięta na tym ucierpiały. Dlatego kotka miała zostać w Klanie do czasu, aż Różana Łapa i Mokra Łapa stałaby się uczennicami, jednak Ciemny Księżyc umarła niedługo po narodzinach tych dwóch.

 - Klan Gwiazdy nie ma prawa cię osądzić. Ty nic złego nie zrobiłaś - odpowiedziała Lazurowa Łapa.

 - Ale Iglaste Futro, Śnieżna Burza, Ostry Mróz... Oni wszyscy mnie nienawidzą - miauknęła.

 - Bo mają mysie móżdżki.

 - A co, jeżeli mają rację? Co, jeżeli stanę się taka sama jak moja matka?

 - Naprawdę w to wierzysz? Wierzysz, że staniesz się taka sama jak Ciemny Księżyc?

 Jej przyjaciółka pokręciła głową. Te dwie kotki były zupełnie inne. Różana Łapa była delikatna, wrażliwa i miła. Starała się pomagać innym i z uśmiechem na pysku wykonywała swoje obowiązki. Lazurowa Łapa wiedziała, że Różana Łapa oddałaby życie za Klan Rzeki. Tymczasem jej matka była wredną, okropną, nieczułą manipulatorką. Zależało jej tylko na jej ambicjach, na jednym celu; stać się przywódczynią. Gdy nie została zastępczynią, wpadła w szał. To naprawdę cud, że te dwie tak odmienne kotki są ze sobą spokrewnione.

 - Jesteś zbyt dobra, żeby stać się taka jak twoja matka - powiedziała niebieskooka.

 Różana Łapa się uśmiechnęła. Dalej patrzyły na Srebrną Skórę. Starsza uczennica była ciekawa czy Klan Gwiazdy je teraz obserwuje. Jeżeli tak, proszę, dajcie znak Różanej Łapie, że jest niewinna czynom jej matki, pomyślała.

 Wszyscy kiedyś zrozumieją, że jesteś niewinna. A jeśli nie, to oni będą sądzeni przez Klan Gwiazdy

Wojownicy: Osąd GwiazdOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz