❝𝐓𝐞𝐨𝐫𝐢𝐚 𝐢 𝐜𝐞𝐫𝐞𝐦𝐨𝐧𝐢𝐚❞
Zaczęłam obserwować Miedzianego Wąsa. Miałam podejrzenia, że to może on jest ojcem Różanego Zachodu i Mokrej Skóry. Nakrapiane Serce jest od nich młodsza, więc to by się zgadzało. Miedziany Wąs po zdradzie Ciemnego Księżyca zerwał z nią. Nikt nie wiedział o ich związku, a on nie chciał być podejrzany o bycie ojcem kociąt zdrajczyni Klanu. Dlatego został partnerem Miękkiej Paproci.
Choć to miało całkiem dużo sensu, nie byłam pewna czy to prawda. Jedyne co wskazywało na to, był fakt, że zastępca niezbyt interesował się swoją rodziną i często przyglądał się Mokrej Skórze.
Pozostało tylko pytanie, jak mam się dowiedzieć, czy to prawda. Mogę zapytać o to Miedzianego Wąsa, ale boję się, że wyjdę na mysi móżdżek. Może lepiej porozmawiam najpierw z Mokrą Skórą, co o tym myśli.
Ale skoro Różany Zachód była jego córką, dlaczego nie obronił jej, kiedy po napadzie na Klan Wiatru próbowali osądzić, czy zdradziła Klan Rzeki? Nic wtedy nie powiedział, stał jedynie z Iglastym Futrem, Śnieżną Burzą i Ostrym Mrozem. Chciał zachować pozory? Nie wiem. I dlaczego tego nigdy nie wyjawił? Przecież Różany Zachód była szanowana, kiedy odeszła. Bał się, że jego córki go znienawidzą, bo tak długo to ukrywał? Bał się co powie Miękka Paproć i reszta Klanu?
- Niech wszystkie koty na tyle dorosłe, by pływać, zbiorą się, by usłyszeć moje słowa! - Zawołał Burzowa Gwiazda.
No tak. Mianowanie Podniebnej Łapy i Krótkiej Łapy na wojowników i kociąt Mokrej Skóry na uczniów. Zobaczyłam jak szylkretowa kotka prowadzi swoje kocięta, którym dopiero co wyczyściła futro.
- Dziś jest szczęśliwy dzień dla Klanu Rzeki - miauknął Burzowa Gwiazda, kiedy wszyscy się zebrali. - Powitamy tego dnia dwóch nowych wojowników i trójkę uczniów. Podniebna Łapo, Krótka Łapo, wystąpcie proszę.
Dwójka wskazanych uczniów wystąpiła na przód.
- Ja, Burzowa Gwiazda, przywódca Klanu Rzeki, wzywam naszych wojowniczych przodków, by spojrzeli na tych uczniów. Ciężko pracowali, by zrozumieć wasz szlachetny kodeks, więc polecam ich wam jako wojowników. Podniebna Łapo, Krótka Łapo, czy obiecujecie przestrzegać kodeksu wojownika, chronić i bronić go nawet za cenę życia?
- Obiecuję - miauknęła Podniebna Łapa.
- Obiecuję! - Pisnął Krótka Łapa.
Przywódca się uśmiechnął.
- A zatem mocą Klanu Gwiazdy nadaję wam imiona wojowników. Podniebna Łapo, od dziś będziesz nazywana Podniebnym Sercem. Klan Gwiazdy honoruje twoją dobroć i empatię, a my witamy cię jako pełnoprawną wojowniczkę Klanu Rzeki. Krótka Łapo, od dziś będziesz znany jako Krótki Lot. Klan Gwiazdy honoruje twoją niezależność i zapał, a my witamy cię jako pełnoprawnego wojownika Klanu Rzeki.
- Podniebne Serce! Krótki Lot! - Skandowaliśmy.
Gdy nastała cisza, Burzowa Gwiazda poprosił kocięta Mokrej Skóry.
- Paprotko, Pokrzywku, Płomyczku, jesteście z nami już od sześciu księżyców. Dziś zaczniecie swój trening. Paprotko, od dzisiaj aż do czasu, gdy zdobędziesz imię wojowniczki, będziesz nazywać się Paprotkowa Łapa. Twoim mentorem będzie Ośnieżony Pazur.
Biały wojownik podszedł do swojej nowej uczennicy.
- Teraz, kiedy Pluskający Strumień został wojownikiem, możesz przyjąć kolejnego ucznia. Zostaniesz mentorem Paprotkowej Łapy. Ośnieżony Pazurze, okazałeś się wojownikiem odważnym i współczującym. Na pewno przekażesz tej młodej uczennicy całą swoją wiedzę.
Kocur dotknął się nosami ze swoją nową uczennicą. Potem Pokrzywowa Łapa dostał na mentorkę Miękką Paproć, a mentorem Płomiennej Łapy został Północny Zew. Mokra Skóra i Lwia Grzywa byli przeszczęśliwi, patrząc na swoje kocięta.
Ja jednak byłam skupiona na Miedzianym Wąsie. A dokładniej na obserwowaniu go.
I cały czas czułam na sobie wzrok Śnieżnej Burzy...
❝𝐎𝐝 𝐚𝐮𝐭𝐨𝐫𝐤𝐢❞
Nie wiem co wam powiedzieć tym razem
Od jutra do czwartku nie będzie rozdziałów, bo mnie nie ma
Jadę na wycieczkę szkolną i mam bal, więc no cóżTo tyle, miłego dnia

CZYTASZ
Wojownicy: Osąd Gwiazd
FanfictionRóżany Zachód odeszła do grupy Zapomnianych, a Lazurowy Ogon pozostała w Klanie Rzeki. Wszystko się zmienia, a obie zaczynają tęsknić za tą drugą. Niestety okazuje się, że Zapomniani nie są tym o czym marzyła Różany Zachód. Co więcej... Zapomniani n...