Prolog

633 13 2
                                    


Na sam początek, chciałabym powiedzieć, że to moja pierwsza książka i rozdziały mogą być krótkie, ale będzie ich ponad 40.
Z góry przepraszam za błędy, które mogą się pojawić, bo mogłam jakieś przeoczyć.
Będzie mi bardzo miło, za każdą gwiazdkę ⭐ jak i komentarze,
Zarówno te dobre, jak i za te złe.
Każda wasza opinia, pomoże mi spojrzeć na tę opowieść z innej perspektywy, co może mi pomóc przy następnej opowieści.
Zapraszam do czytania i dajcie znać co myślicie.

***

Kiara

Tańczyłam właśnie na rurze ubrana w skąpy strój diablicy. Był zrobiony z czarno-czerwonej skóry i Zasłaniał mi niewielką część mojego ciała, Faceci uwielbiali, niegrzeczne dziewczynki a taki ubiór, pobudzał ich wyobraźnię. Kątem oka, zaczęłam Rozglądać się po sali, dostrzegłam jak pełno starych i obleśnych facetów ślini się na mój widok. Po obrączkach na palcach, domyśłam się że to perfidni i zakłamani mężowie i że część z nich napewno ma dzieci, a jednak przychodzą tu praktycznie co noc, by gapić się na mnie i resztę dziewczyn, które tak jak ja, nie miały wyboru, albo innej perspektywy na swoje życie. Inne dziewczyny posuwały się jeszcze do innych rzeczy i za pieniądze potrafiły zrobić wszystko, oddawały swoje ciało i były wykorzystywane w każdy sposób ale niektóre z nich Robiły to z własnej woli bo potrzebowały pieniędzy, tak jak moja przyjaciółka Gabi, która wszystkie swoje oszczędności  wysyłała, dla swojej córeczki. Urodziła ją tu w klubie, ale odrazu po narodzinach odebrali jej ją, A ona nawet nie mogła jej widywać, przy narodzinach widziała ją pierwszy i ostatni raz,nawet nie wiedziała gdzie dokładnie się znajduje i co się z nią dzieje. Nasz szef Fabi tylko wiedział kto ją zabrał i wysyłał im na konto bankowe pieniądze które dawała mu Gabi. To właśnie w tamtym momencie się z nią zżyłam i zaprzyjaźniłam. Każda z nas miała powody i problemy przez które się tu znalazła, ale
Ja niestety nie miałam wyboru, po śmierci moich rodziców, opiekę nademną sprawował wujek, który narobił sobie długów u Fabiego i w zamian za spłatę, zaoferował mnie. Nigdy mu tego nie wybaczę!
Miałam wtedy dopiero 16 lat, a już w tym wieku wiedziałam że nie ma dla mnie przyszłości. Nigdy się z tąd nie wydostanę i nie ułożę sobie normalnego życia. Chociaż nawet nie wiem czy bym potrafiła się odnaleźć i zacząć żyć inaczej. minęło już pięć lat a moim domem jest burdel, nie pamiętam już mojego dawnego życia. Codziennie tańczę dla tych wszystkich obleśnych mężczyzn, którzy traktują mnie tylko jak zabawkę. Pogodziłam się z tym i nauczyłam się wyłączać swój umysł, jak tylko wychodzę na scenę.
Na szczęście jako jedyna nie byłam zmuszana do zadowalania klientów w inny sposób, miałam tylko dla nich tańczyć i od czasu do czasu pozwolić się dotknąć ale tylko tym którzy siedzieli w loży dla VIP ów. Nie rozumiałam tego dlaczego Fabi tak ze mną postępuje, ale nie ingereowałam w to, cieszyłam się że chodź tak mi się poszczęściło.

Właśnie konczyłam swój występ, gdy z zamyślenia wyrwał mnie głos Borysa. Borys był jednym z naszych ochroniarzy i tak naprawdę bardzo go lubiłam. To on jedyny był dla mnie miły gdy tu trafiłam i okazywał mi współczucie, niestety nie mógł mi pomóc, ale dawał mi wsparcie i zrozumienie, często po zamknięciu klubu dużo rozmawialiśmy i w taki sposób się zaprzyjaźniliśmy. Każde wieczory spędzaliśmy wspólnie, bo oprócz tego, że musiał nas pilnować, to dodatkowo, zajmował się monitoringiem, a ja mu przy tym towarzyszyłam.

-Fabian, każe ci przyjść do swojego biura. Mówi z żalem w oczach Borys.

Nie rozumiałam tego co się z nim działo, dlaczego tak na mnie patrzy.

-Jasne, tylko pójdę do garderoby i założę na siebie szlafrok.

Uśmiechnęłam się do niego pocieszająco, by rozładować jakoś atmosferę między nami. Nie wiem o co mu chodziło, ale widocznie ma jakiś problem.

-Po zamknięciu klubu porozmawiamy!

Rzuciłam szybko w jego stronę, ale nic nie odpowiedział, tylko odwrócił wzrok i ruszył w stronę sali.

Naprawdę nie rozumiałam o co mu chodzi, ale dowiem się tego jeszcze dziś!

***

Wchodząc do biura Fabiego, zauważam że nie jest sam. Przy jego biurku siedzi jakiś Mężczyzna i przygląda mi się uważnie.
Jest chyba koło trzydziestki może nawet ciut starszy. Ma brązowe oczy i czarne włosy, na twarzy widać lekkie zmarszczki a na policzku ma pionową bliznę, która odrazu rzuca się w oczy. Jest ubrany w czarny garnitur, ale widzę że  Nie należy do przystojnych Facetów, a jego wyraz twarzy przypomina niebezpiecznego psychopatę.

- Chciałeś mnie widzieć szefie, więc jestem. Odpowiadam po chwili i odrywam wzrok od mężczyzny siedzącego w fotelu pod oknem i zerkam Na Fabiego.

- Proszę poznaj, mojego znajomego! Podnosi rękę i wskazuję na Mężczyznie z blizną

Byłam lekko zdezorientowana, ale postanowiłam się przywitać, by Fabi mi później nic nie zarzucił.

-Witam, jestem... Nie kończę, bo nagle Facet wstaje gwałtownie i podchodzi do mnie, łapie mnie za rękę i całuję dłoń.

-miło mi cie poznać Kiaro. Mówi po chwili i uśmiecha się do mnie szyderczo.
-Jestem Amir Cortego.

Odwzajemniam uśmiech i odsuwam się Niepewnie spoglądając to na Fabiego to na Mężczyznie.

-Nie bardzo rozumiem, o co chodzi szefie? Pytam, chodź w głowie pojawiają mi się czarne scenariusze.

-pozwól że ja ci to wyjaśnię. Ubiega go Amir.
-Właśnie dobiłem targu z Twoim szefem i teraz należysz do mnie!

Mówi stanowczo że aż ciarki przeszły po moim ciele a na rękach stanęły mi włosy.

Nie mogłam wydobyć z siebie nawet słowa, patrzyłam na Fabiego z niezrozumiałym wyrazem twarzy.
A w jego oczach malowało się coś na wyraz przeprosin.

-nie miałem wyboru. Odpowiedział tylko i spuścił ze mnie  wzrok.

-Nie martw się będzie Ci ze mną dobrze! Dodał Amir i po chwili zawołał swoich dwóch  Goryli, którzy weszli do biura i wynieśli mnie po chwili z pomieszczenia.
Chciałam się wyrwać za protestować! ale moje ciało odmówiło jakiej kolwiek reakcji. Nie potrafiłam poruszyć żadną częścią swojego ciała.

***

Siedziałem już  na tyle samochodu, a obok mnie siedział Facet z blizną. Z przodu za kierownicą siedział jeden z jego Goryli a drugi zajmował miejsce obok. Odwróciłam wzrok w stronę szyby i patrzyłam w dal. Nie mogłam pozbierać myśli, co się właśnie przed chwilą stało? Znów kurwa zostałam sprzedana! Co teraz ze mną będzie?
Miałam tyle pytań a nawet nie próbowałam ich zadać. Znów musiałam dostosować się do sytuacji,  musiałam się z tym pogodzić, znów nie miałam wyboru!

A może nie będzie tak źle, może właśnie uśmiechnęło się do mnie szczęście? Może Facet z blizną obok nie jest wcale zły, może zauważył mnie na scenie i chciał mi pomóc? wydostać się z tego miejsca? Może właśnie okaże się moim bohaterem? Postanowiłam że nie będę się nad sobą użalać i zobaczę co mnie czeka.

Ale Niestety wtedy nie wiedziałam że Koszmar z którego właśnie się wydostałam zamieni się w gorsze piekło.

Mafijny WybawcaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz