Rozdział 5

404 7 0
                                    

Lukas

Siedziałem w swoim biurze i kończyłem przeglądać papiery, związane z nową dostawą broni. Przed miesiącem Zawarliśmy rozejm z Rosyjska mafią i teraz musiałem to przypieczętować. Umowa była korzystna dla obu stron, więc nie zostało mi nic innego jak tylko podpisać dokumenty i zaczekać na dostawę. Miałem właśnie wychodzić na kolejne spotkanie, gdy nagle do mojego biura wpadł wkurwiony Marco.

Marco to mój młodszy o trzy lata brat, jest moją prawą ręką i ufam mu bezgranicznie. Gdy miałem trzy lata nasza mama zmarła przy jego porodzie, ojciec nie mógł się po tym wszystkim pozbierać i obwiniał za to wszystko mojego brata. Ojciec bardzo ją kochał i darzył ją dużym szacunkiem. Była dla niego wszystkim, chodź nasz ojciec był wysoko postawionym szefem mafii i rządził całymi Włochami to Matka była jedyną osobą  której pozwalał rządzić w domu i zawsze szanował jej decyzję. Po śmierci naszej mamy to ja zawsze dbałem o Marco i uczyłem go jak posługiwać się bronią, wprowadziłem go do naszego mafijnego świata a po śmierci ojca przejąłem jego obowiązki i zostałem Capo. Bardzo byliśmy zżyci i wiedziałem że wolał by umrzeć w cierpieniach niż mnie zdradzić, dlatego powierzył bym mu nawet swoje życie.

-Mam nadzieję że to coś ważnego, bo wychodzę właśnie na spotkanie.

Spojrzałem na brata i widziałem jaki jest zły.

-pamiętasz jak chodziły pogłoski że jesteśmy podejrzewani o handel żywym towarem?

-tak pamiętam. Ale wydaje mi się że już wszystko zostało wyjaśnione.

-też tak mi się wydawało!mruknął pod nosem

-kurwa mów normalnie, bo nie mam czasu na Gierki! O co chodzi?

W tym momencie to i ja byłem już wkurwiony, nie tak dawno ktoś rozpuścił plotki że handlujemy kobietami i dziećmi co nie było by dziwne jeśli chodzi o nasz świat, ale nasza rodzina miała tą jedną żelazną zasadę, nigdy nie skrzywdzili byśmy kobiet a tym bardziej bezbronnych dzieci! Ojciec wychował nas na brutalne bestie bez uczuć, ale także wpajał nam od małego że każdej kobiecie należy się szacunek bo one są tylko pionkami swoich mężów. Oczywiście zdarzały się wyjątki bo niektóre z nich potrafiły być tak samo bezwzględne jak faceci  i dopuszczały się zdrady ale w takich sytuacjach poprostu zabijaliśmy je bez torturowania.

-to nie były plotki! August  sprawdził wszystkich tak jak prosiłeś i odkrył że jeden z naszych ludzi sprzedaje kobiety do burdelu, albo organizuje licytacje na których kobiety są poddawane torturą i gwałcone na śmierć.

-co ty kurwa pierdolisz!? Który to?!

-Amir i podobno rozpowiada że kiedyś wykopie cie z twojego stanowiska i zajmie twoje miejsce!

-co za sukinsyn! Odpowiadam już na granicy wybuchu.
-odwołaj moje spotkanie i zbierz naszych ludzi,zrobimy mu małą niespodziankę!

***

Siedzieliśmy w samochodzie pod domem Amira i poinstruowałem moich ludzi co mają robić, kazełem nikogo nie oszczędzać oprócz tego sukinsyna, jego chciałem mieć w całości. dla niego zaplanowałem coś specjalnego! Będzie mnie jeszcze błagał żebym go poprostu zastrzelił. Ale tego nie zrobię! Będzie umierał powoli w męczarniach!

Gdy jeden z Moich ludzi dał znać że wykonali polecenie, prosto z moim bratem  skierowałem się do środka, gdzie zapewne przebywał Amir. Gdy tylko go dostrzegłem zobaczyłem że na mój widok odrazu zbladł a w oczach dostrzegłem strach. Każdy tak reagował, gdy mnie tylko zobaczył, co mnie bardzo cieszyło. Kazałem moim ludzią odrazu go zabrać i zawieźć do jednego z moich magazynów. Rozglądnąłem się po pomieszczeniu i dostrzegłem dziewczynę leżącą na ziemi w kałuży krwi. Podłoga była pokryta folią tak żeby zapewne nie pobrudzić dywanu i mebli. Co za sukinsyn! Ja już się postaram,żeby spotkało go coś gorszego niż zwykła śmierć! Spoglądam z powrotem na dziewczynę i na chwilę zawieszam swój wzrok, w jej oczach nie dostrzegam nic, poprostu widzę tam  pustkę. Co ta biedna dziewczyna musiała wycierpieć! Nie mogłem zrozumieć ale aż coś zakuło mnie w serce na ten widok.

Mafijny WybawcaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz