Kiara
Poczułam jak, ktoś całuję mnie w usta i odrazu się uśmiechnęłam.
-Przepraszam, ale chyba mi się przysnęło. Wyszeptałam po cichu.
-Widzę, nie chciałem cie obudzić, ale nie mogłem się powstrzymać.
Otworzyłam powoli oczy i ujrzałam uśmiechniętą buzię Lukasa, jego uśmiech był zajebiscie seksowny, a po chwili usłyszałam jak ktoś odchrząkuje.
Wyjrzałam z za głowy Lukasa i dostrzegłam , że za nim stoi Borys. Zauważyłam że był czysty i miał nowe ubrania, tylko jego twarz była dalej opuchnięta. Zerwałam się odrazu z miejsca i wtuliłam się w jego ramiona.-Tak bardzo za tobą tęskniłam. Powiedziałam i poczułam na sobie wzrok Lukasa. Napewno był zły, ale nie mogłam nic na to poradzić.
-Ja też za tobą tęskniłem aniołku!
Oderwałam się od niego i spojrzałam na chłopaków.
-Macie już wszystko załatwione między sobą? Zapytałam niepewnie
-Powiedzmy. Odpowiedział niechętnie Lukas i widziałam że wkurwia go ta sytuacja.
-Bardzo się cieszę. To może usiądziemy w ogrodzie i porozmawiamy? Zapytałam
-Ja musze wyjść i pozałatwiać jeszcze parę spraw. Marco będzie w domu jeżeli będziesz czegoś potrzebowała, to wiesz gdzie go szukać. Wieczorem przyjadę i dołączę do was. Powiedział Lukas i zaborczo pocałował mnie na pożegnanie.
Tyle że tym razem pocałunek był zupełnie inny, Czułam że Lukas specjalnie tak zrobił, by pokazać Borysowi że jestem nie tykalna i należę tylko do niego.
Odwzajemniłam pocałunek i po chwili odprowadziłam wzrokiem Lukasa, a gdy już zniknął za domem spojrzałam na Borysa.
-Cieszę się że nic ci nie jest! Ale dlaczego tak ryzykowałeś swoje życie? Zapytałam
-kochasz go? Zapytał czym bardzo mnie zdziwił. Nawet nie odpowiedział na moje pytanie.
-Może usiądziemy? Zaproponowałam, bo czułam że ta rozmowa może być dziwna.
Borys kiwnął głową na zgodę i już po chwili siedzieliśmy na tarasie.
-wracajac do twojego pytania. Moja odpowiedź brzmi tak, kocham Lukasa.
Dostrzegłam w oczach Borysa ból, ale nie rozumiałam dlaczego.
-Czy dzieje ci się tu krzywda? Zapytał i przyglądał mi się uważnie.
-No coś Ty! Nikt mi tu krzywdy nie robi, a wręcz przeciwnie to dzięki Lukasowi znowu zaczynam żyć.
-szukałem cię po tym jak trafiłaś do Amira, ale nie mogłem cie znaleźć przez kilka miesięcy. Odpowiedział ze smutkiem w głosie.
Przysiadłam się bliżej Borysa i złapałam go za reke.
-Przecież to nie twoja wina i nie prosiłam cie o to żebyś mnie znalazł. Odezwałam się i uśmiechnęłam do niego, bo nie chciałam żeby się o to obwiniał.
CZYTASZ
Mafijny Wybawca
RomanceKiara miała, zaledwie szesnaścię lat, gdy zmarli jej rodzice. Myślała że to było najgorszą rzeczą jaką mogła doświadczyć w życiu, lecz okzało się że czekało na nią coś gorszego. Wszystko zaczęło się przez jej wujka, który sprzedał ją do burdelu, by...