Rozdział 14

252 8 0
                                    

Lukas

-Dużo razy myślałam o ucieczce, ale nie miałam na to szans! Bo niby gdzie bym poszła? Nie mając ani pieniędzy ani żadnych dokumentów. Amir czasami wyjeżdżał na parę dni i wtedy zawsze szukałam w jego domu czegoś, czym mogła bym go zaszantażować i wtedy puścił by mnie wolno, ale nigdy nic nie mogłam znaleźć.
Parę dni przed tym jak mnie tu przywiozłeś, Amir też gdzieś wyjechał i wtedy znalazłam w jego burze sejf i kod do niego. Amir był na tyle głupi żeby go zapisać na kartce z jakimiś numerami, ale mówiąc dalej w sejfie znalazłam, trochę pieniędzy i paszporty kilku dziewczyn, postanowiłam więc zabrać jeden i pieniądze. Zaplanowałam więc ucieczkę, ale mój kolor włosów nie pasował do dziewczyny ze zdjęcia,
Więc udałam głupia i przekonałam jakoś Amira że chciałabym zmienić fryzurę żeby zrobić mu niespodzianke.

Kiara na Chwile się zamyśliła, ale kontunuowała dalej.

-udało się Amir się zgodził i przysłał do mnie fryzjera. Tego wieczoru uciekłam! Ale próbując przedostać się prze mur jego posesji, Przyłapał mnie jeden z ochroniarzy.

Kiara zaczęła się cała trząść i ciężko zaczęła oddychać, złapałem więc ją za ręce i zachęciłem do mówienia dalej.

A wtedy przypomniałam sobie że zabrałam ze sobą nóż i...

Głos jej się łamał i nie mogła wydobyć z siebie słowa.

-Dasz radę, zaraz będzie po wszystkim, dokończ proszę.

Dziewczyna spojrzała na mnie i wzięła głęboki oddech.

-i go zaatakowałam! trafiłam go w krtań a on poprostu upadł na ziemię! Wszędzie było pełno krwi! A on leżał na tej ziemi i w oczach miał pustkę!
I go tam zostawiłam, uciekłam!
Jestem morderczynią! Zabiłam człowieka! Nie powinnam żyć! A teraz jeszcze do tego będę miała dziecko! Taki potwór nie może być matka!

Kiara na dobre się rozpłakała więc podniosłem się z kolan i ją przytuliłem. Zacząłem głaskać ją po plecach i całować ją w głowę.
Tylko nie rozumiałem jednego? skoro udało jej się uciec to co robiła znów w jego domu?

-Kiaro, nie jesteś morderczynią! Ratowałaś siebie! To był odruch ochronny! Nie jesteś potworem! A to dziecko, które nosisz pod sercem będzie miało najlepszą mamę na świecie!

Gdy usłyszała to co jej powiedziałem przytuliła mnie jeszcze mocniej i jeszcze bardziej zaczęła szlochać.

-Dziecinko spójrz na mnie, poprosiłem ją

Wykonała moją prośbę i zaczęła wycierać swoje łzy.

- mówisz że udało Ci się uciec?

-Yhm.

-To jak znalazłaś się tam z powrotem?

-Uciekałam, przez całą noc, ale nie potrafiłam wyjść z tego cholernego lasu, i nad ranem usłyszałam że jedzie jakiś samochód, wybiegłam na ulicę a z tego samochodu wyszedł on!
Zabrał mnie z powrotem do domu i zaczął mnie torurowac, a potem zawołał swoich dwóch ochroniarzy i we trzech zaczęli mnie gwałcić. Po wszystkim już miał zadać ostatni cios a wtedy zjawiłeś się ty!

Uratowałeś mnie!

Jesteś moim wybawcą!

Cały się spiąłem i wkurwiłem! Kurwa! To była po części moja wina, że dziewczyna musiała przejść przez to wszystko! Gdybym wiedział wcześniej że to Amir handlował żywym towarem i mnie zdradził już dawno by zginął a Kiara nie musiała by przez to wszystko przechodzić!

Mafijny WybawcaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz