Rozdział 32

188 9 0
                                    

Kiara

Po chwili czekania, Lukas wrócił do środka a za nim wszedł jego człowiek z rozwaloną wargą i podbitym okiem.
Lukas chyba musiał go uderzyć i ukarać za to jak się do mnie odezwał, bo po chwili podszedł do mnie i powiedział

-Bardzo przepraszam panno Kiaro, to się już więcej nie powtórzy.

Kiwnełam głową i spojrzałam przestraszona na Lukasa.

-Znasz się na hakowaniu? Zapytał po chwili Marco.

-coś tam umiem, ale skoro mówicie że nikt nie potrafi tego zrobić, to ja napewno też nie. Bardzo przepraszam że się wtrąciłam. Powiedziałam ze smutkiem w głosie.

Nie chciałam wcale się mieszać w ich sprawy, ale gdy usłyszałam że chodzi o hakowanie obrazów z kamer, zaciekawiło mnie to bardzo. Juz dawno tego nie robiłam i chciałam poprostu zobaczyć o co dokładnie chodzi.

-Chodź tu Kiaro, usiądź na moim miejscu i jak chcesz to możesz spróbować coś z tym zrobić.

Uśmiechnęłam się ciepło i podeszłam do komputera. Rzeczywiście musiał przy tym kombinować ktoś, kto dobrze się na tym zna, bo zauważyłam że jest tu dużo haseł.

-Ktoś zainstalował blokadę, przez co nie możecie uzyskać prawdziwego obrazu z kamer. Powiedziałam po chwili a wtedy wszyscy ponownie spojrzeli się nam mnie.

-Umiesz ściągnąć tą blokadę? Zapytał mnie Lukas, podchodząc do mnie i stanął za moimi plecami, przyglądając się zaskoczony ekranowi komputera.

-Mogę spróbować, ale nie wiem ile czasu mi to zajmie. Odpowiedziałam a wtedy Stella wparowała do środka.

-Już myślałam że cos ci się stało kochanie. Ale dobrze że nic ci nie jest!
Chłopaki pizza przyjechała więc chodźcie do Salonu zjeść.

Wszyscy spojrzeli na Lukasa a ten był w jeszcze większym szoku.

-Stella chyba się przesłyszałem! Zamówiłaś pizze?!

-Oj tam, to tylko jeden raz, więc się nie przyzwyczajaj. Powiedziala Stella i pogroziła Lukasowi palcem, przed nosem.

-Wy idźcie a ja zostanę tu z Kiarą i zobaczymy czy uda się coś z tym zrobić. Powiedział Lukas a wszyscy Pospiesznie opuścili pomieszczenie.

- jak się tego nauczyłaś? Zapytał zszokowany Lukas i przysunął drugie krzesło i postawił je koło mnie, tak że teraz nasze kolana się ze sobą stykały.

-Hakować nauczył mnie mój przyjaciel. Odpowiedziałam i wzięłam się za rozszyfrowanie blokady.

-Przyjaciel?! Zapytał zszokowany, a
W jego głosie wyczułam, odrobinę zazdrości.

-No tak, jeszcze jak pracowałam w klubie, to jeden z moich ochroniarzy nim był. Powiedziałam i odrazu posmutniałam na wspomnienie o Borysie.

-rozumiem, opowiesz mi o tym co was łączyło? Zapytał, ale to raczej nie brzmiało jak pytanie.

-po co? Zapytałam i z uniesianą brwią ze zdziwienia spojrzałam na Lukasa.

Mafijny WybawcaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz