Boks

986 34 6
                                    

                 Perspektywa Dylana :
    Siedzieliśmy sobie na stołówce z chłopakami i nagle zobaczyliśmy wchodząca małą Hailie na stołówkę z uniesioną głową i chytrym uśmiechem. Pierwsze co pomyślałem to skąd ta mała istota ma tyle pewności siebie, ale cieszyłem się ze ją ma.
    Kiedy nasza mała Hailie do nas szła to jakaś dziewczyna podeszła do niej i szarplnela za ramię. Już z chłopakami wstaliśmy ale usłyszeliśmy ich rozmowe i tylko szczrzylismy żeby ta jej słowa bo jakby miała zabijać wzrokiem to już dziewczyna by nie żyła.
   Nagle ta dziewczyna chciała jej przywalić ale mała Hailie zrobiła unik zdziwiłem się skąd ona w ogóle umie robić takie uniki ale za bardzo się nie przejmowałem bo potem cały czas robiła uniki aż w końcu zamachnęła się i przyłożyła tej dziwce. Na początku w ryj a potem kopnela w brzuch. Byłem dumny z mojej małej siostrzyczki i jak już kierowała się w naszą stronę i usiadła przy naszym stole to dowiedziałem się że chodziła na MMA, siatkówkę i pole dance na to ostatnie się trochę skrzywiłem ale nie wnikałem.
     Potem pogratulowaliśmy naszej małej Hailie i poszliśmy na lekcje. Miałem matmę z tą głupią babą, która uczy niepotrzebnych wzorów a i tak nie zarabia prawie w ogóle. Skończyłem lekcje i skierowałem się do auta. Myślałem że wracam z Hailie, ale Shane dał znać że wraca z nim bo czeka u niego na treningu. Więc nic nie powiedziałem i poprostu pojechałem do domu.

                  Perspektywa Hailie :
    Stwierdziłam że poczekam na Shane'a i Ton'ego bo mają trening poszłam na salę, w której mieli zajęcia i poprostu usiadłam na ławce. Mieli boks więc przyglądałam się Shane'owi i tonemu którzy się bili. Kiedy mieli przerwę i wszyscy chłopcy poszli do szatni podszedł do mnie jeden chłopak. Miał brązowe włosy i niebieskie oczy. Był też fajnie zbudowany oczywiście mniej od Ton'ego i Shane'a ale był zbudowany. Był też wyższy ode nie ale niższy od bliźniaków. Podszedł do mnie i powiedział.

-Hej piękna podoba Ci się Shane albo Tony bo tak patrzysz na nich jak na jakiś obrazek w galeri sztuki.

Powiedział brunet i odsunął mi włosy za ucho.

-Są przystojni ale nie podobają mi się.

Powiedziałam tym razem ja. Uważałam że moi bracia są przystojni, więc powiedziałam do tego chłopaka szczere słowa.

-A jesteś może wolna.

Spytał chłopak.

-Tak.

Powiedziałam krótko i zrozumiałe na co chłopak przybliżył się do mnie. Muszę powiedzieć że stałam bo jak bliźniacy wyszli to stwierdziłam że chwilę postoje i usiądę ale podszedł ten chłopak. Brunet zbliżył się do mnie i położył rękę w tali na co ja przyłożyłam mu w policzek i odepchnęłam. Oczywiście zjawili się bliźniacy, którzy wszystko widzieli i odrazu do mnie podeszli.

-Co on ci zrobił?

Zapytał Tony, który aktualnie mordował wzrokiem tego chłopaka.

-Dotykał mnie i zagadywał.

Poskarżyłam się.

-E Jake dotknąłeś ją.

Zapytał Shane na co chłopak popatrzył się na mnie potem na nich i ze starchem w oczach odpowiedział.

-T-tak dot-dotknąłem.

Powiedział jak się okazało Jake a głos mu się załamał.

-Nie uczyli cie ze siostry Monetów nie można dotykać.

Powiedział Shane i zaczął się do niego zbliżać. Chłopak zaczął uciekać ale biegł tak wolno że chyba nawet ja bym go dogoniła. Shane miał założone rękawice więc powalił tego chłopaka i zaczął okładać pięściami. W tym momencie Tony mnie odwrócił mnie w swoją stronę.

-Co dokładnie ci mówił?

Zapytal z troską w głosie Tony.

-Kiedy wy poszliście na przerwę to on do mnie podszedł, odgarnął włosy za ucho i powiedział czy podoba mi się Shane albo ty bo wpatruje się w was jak w obrazek w galeri sztuki No tj mi powiedziałam że jesteście przystojni ale nie zakochałam się w was. Potem zapytał czy jestem wolna No to mu powiedziałam że tak a on podszedł do mnie i załapał mnie w tali no to mu przywaliłam i odepchnęłam.

Powuedzialam i byłam z siebie dumna z tego co zrobiłam. Bo nie wiedziałam co chce mi ten chłopak zrobić.

-Dobra nie przyjmuj się nim. Napewno wszystko okej?

-Tak jest okej.

Po przerwie wrócili do bicia się. Co do tego chłopaka to poszedł do pielęgniarki co Shane mu chyba nos połamał, ale nie przejmowałam się tym za bardzo.
    Zauważyłam że Shane bardzo dobrze się bije lepiej od Ton'ego. Skończyli trening i poszliśmy razem do auta. Tony przyjechał motorem więc podszedł do swojego motoru wsiadł na niego i odjechał. My z shane'm podeszliśmy do jego niebieskiego lamborghini i wsiedliśmy do środka. Kiedy jechaliśmy z shane'm rozmawialiśmy o wszystkim i o niczym, ale Shane w końcu zapytał...

________________________________________________
Autorka
Mam nadzieję że się podoba 💗

(744 słowa)

Zamknięta W Złotej Klatce    //rodzina monet//Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz