*poniedziałek rano*
Wstałam o 5:00 nie wiem dlaczego tak wcześnie ale jakoś tak wyszło. Poszłam się umyć i ubrać. Jak się ubrałam to pomalowałam sobie rzęsy i nałożyłam nowy błyszczyk, który dostałam od Ton'ego. Uczesałam włosy i zeszłam na dół gdzie spotkałam robiącego xos w kuchni Will'a.
-Hej Will.
-Czesc malutka. Chcesz trochę koktajlu?
-Jasne od ciebie najlepsze.
-Dobra to czekaj chwile.
Po tych słowach poczekałam może z 2 minuty i przede mną pojawiła się wysoką szklanka wypełniona prawe aż po sam brzeg koktajlem. Jzu kiedyś dostałam od Will'a taki koktajl i był przepyszny. Przy piciu koktajlu rozwaliłam jeszcze z Will'em o szkole.
Will pytał głównie o oceny. Odpowiedziałam mu wszystko zgodnie z prawdą. Miałam najlepsza średnią w szkole. Will pogratulował mi i powiedział też że gdyby Dylan, Shane i Tony mieli takie oceny jak ja to napewno by byli trochę mądrzejsi.
Potem Will już musiał iść do pracy widc zostałam sama w kuchni. Zaczęłam robić sobie śniadanie. Postawiłam na omleta na słodko. Nie mam problemów z jedzieniem. Wręcz przeciwnie lubię jeść ale nie mam takich żołądków jak moi bracia czyli bez dna.
Zrobiłam już sobie mojego omleta. Dodałam do niego maliny i banana. Tak wyglądał omlet.
Jak już skończyłam jeść dałam talerz do zmywarki i poszłam na górę. Była godzina 6:30 więc miałam jeszcze dużo czasu do wyjśća. Sięgnęłam po książkę. Przeczytałam 50 stron i już musiałam iść do szkoły więc zaznaczyłam zakładką strona, na której skończyłam i spakowałam książkę do plecaka.
Zeszłam na dół gdzie spotkałam świętą trójce.
-Z kim dzisiaj jadę?
-Ze mną księżniczko.
Od powiedział mi Tony na co się do niego uśmiechnęłam. Chwilę jeszcze posiedziałam z braćmi przy stole bo jedli śniadanie ale już musiałam jechać więc pożegnałam się z Dylanem i Shane'm i poszłam do garażu z Tonym.
-Księżniczko jedziemy motorem.
-Zawsze chciałam się przejechać na motorze więc fajnie.
Powiedziałam prawdę Tonemu. Lubiłam ekstremalne rzeczy, szybka jazda, rolerkostery itd.
Wsiedliśmy na motor i Tony podał mi piękny fioletowy kask. Bardzo fajnie w nim wyglądałam bo pasował mi do mundurka. Poasowal bo mundurek dla dziewcząt miał fioletową spudniczke, białą koszule, fioletową marynarkę i fioletowy krawat widc idealnie wszystko do siebie padowalo.
Wyruszyliśmy z rezydencji i jechaliśmy taką normalna prędkością. Mówię to dlatego że mimo bracia słyną z szybkiej jazdy więc zdziwiłam się trochę dlaczego tak wolno jedziemy, ale pomyślałam że pewnie Vincent kazał Tonemu jeździć wolniej ze mną.
CZYTASZ
Zamknięta W Złotej Klatce //rodzina monet//
Teen FictionWAŻNE!!! Historia jest wymyślona i jest oparta na książce "Rodzina Monet"