Obudziłam się rano o 6:00 bez budzika bo go nie używam. Przyzwyczaiłam się do takiego wstawania przez babcie, która mówiła że kiedy wstaje się wcześniej to mogę zrobić więcej rzeczy i tak jej w to uwierzyłam że odkąd miałam 8 lat wstaje cały czas o godzinie 6:00. Czy to dziwne? Może, ale szczerze mi to nie przeszkadza.
Wracając kiedy się tak obudziłam poczułam że bardzo wygodnie mi się leży i nie wiedziałam dlaczego, ale po chwili sobie przypomniałam, że przecież śpi u mnie Tony. Przez chwilę tak leżałam bo naprawdę polubiłam spanie w objęciach Ton'ego. W końcu się podniosłam i poszłam do łazienki. Stwierdziłam że nie będę jeszce budzić Ton'ego, więc poszłam się ogarniać. Kiedy wróciłam tony dalej słodko spał, więc cicho podeszłam do niego i potrząsnęłam nim lekko. On tylko przewrócił się na drugi bok o dalej spał, więc użyłam czegoś co jest warte wierzą wagę. Potrząsnęłam nim znowu i powiedziałam coś takiego.- Tony obudź się bo się skaleczyłam i mnie ręka boli.
Pytacie pewnie dlaczego to powiedziałam? Bo wiem że braci najbardziej boli jak coś mi się stanie. I nie myliłam się Tony wstał jak oparzony kiedy usłyszał moje słowa a ja tylko się zaśmiałam.
Potem ja poszłam na dół a Tony poszedł się szykować. Kiedy schodziłam na dół usłyszalam śmiechy braci czyli zapewne Dylana i Shane'a.-Hejka chłopaki.
-Cześć dziewczynko.
-Hejka maluchu.
Usiadłam przy stole i zaczęłam jeść płatki z mlekiem.Jak sobie tak siedzieliśmy i gadaliśmy zszedł Tony.
-Siema kurwa debile i oczywiście hejka Hailie.
Zaśmiałam się kiedy usłyszalam to niecodzienne przywitanie. A Dylan i Shane udawali obrażonych za to co powiedział tony chociaż i tak widziałam że się uśmiechali.
-AHA do niej hejka Hailie a do nas debile. Nie no bracie jesteśmy bliźniakami a mnie tak wyzywasz nie no.
Powiedział Shane prześmiewczo oczywiście.
-Czemu dla niej jesteś taki miły a dla nas jesteś niemiły hmm?
Odezwał się Dylan, który oczywiście udawał oburzenie.
-Bo mała Hailie jest grzeczna, miła i kochana a nie to co wy.
Powiedział Tony co mnie zdziwiło bo chociaż wszyscy byli dla mnie bardzo ale to bardzo mili to jak się tak przyjrzeć to Tony był najmniej z nich wszystkich. Oczywiście nie chce mówić że Tony był nie miły, ale chodziło mi o to że Tony był najmniej jakby to powiedzieć uczuciowy ze wszystkich braci monet nie licząc Vincenta.
Po usłyszeniu tych przemiłych słów wstałam i podeszłam do Ton'ego, który też stał i poprostu bez słowa go przytuliłam._________________________________________________
Autorka : sorki ze tak późno wstawiam, ale za bardzo nie miałam czasu 🫶🏻
( 409 słów)
CZYTASZ
Zamknięta W Złotej Klatce //rodzina monet//
Teen FictionWAŻNE!!! Historia jest wymyślona i jest oparta na książce "Rodzina Monet"