Rozdział 17.

245 25 0
                                        

Obudziłam się w białym, brzydkim pomieszczeniu. Chwilę później poczułam przeszywający ból w okolicach lewego barku. Spojrzałam na niego. Bandaż. Krew. Zostałam postrzelona. Jak to się stało? Nic nie pamiętam. Do sali wszedł lekarz.
- Dzień dobry. Jak się pani czuje? - spytał.
- Całkiem dobrze. - odpowiedziałam zgodnie z prawdą. Usłyszałam skrzypienie drzwi. Stał w nich Luke. Wyglądał strasznie.
- To ja was zostawię. - powiedział lekarz i wyszedł.
- Luke, co się stało?
- Napad.- tyle się od niego dowiedziałam.
- Co z chłopakami? - zapytałam.
- Wszystko w porządku.. Ale...
- Ale? - ponagliłam go.
- Ale Alex została postrzelona w brzuch... Operują ją. - odpowiedział. O mój Boże.
- CO?! - wykrztusiłam.
- Wszystko jest pod kontrolą. Wyjdzie z tego. Calum został dość mocno pobity... Zszywali mu łuk brwiowy.
- O mój Boże...- szepnęłam.
- Już wszystko okej... Spokojnie.- Chłopak złapał mnie za ręke.- przy mnie będziesz bezpieczna...
- Dziękuję... Za wszystko.- szepnęłam. Pojedyncza łza spłynęła po moim policzku.
- Hej, hej... Nie płacz... - powiedział cicho Luke. - to ja dziękuję. Za to, że pojawiłaś się w moim życiu i wywróciłas je do góry nogami...

fearlessOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz