Rozdział 28.

136 15 0
                                        

- Co z Sam? - zapytałem lekarza. Nic nie odpowiedział. Obawiałem się najgorszego. Wbiegłem do sali i zobaczyłem dziewczynę. Nie oddychała. Podbiegłem i zacząłem ją reanimować. Po godzinie poddałem się. Usiadłem obok i płakałem. Po chwili usłyszałem jej słabe tętno. Zawołałem lekarza.
- Jak pan to zrobił? - spytał lekarz.
- ..nie wiem...
***
*Sam POV*
Szłam przez ciemny korytarz. W drzwiach widziałam światło. Udałam się w jego kierunku. Uchyliłam je bardziej. Weszłam do środka... Poczułam ostry ból w klatce piersiowej. Zaczęłam kaszleć. Nie potrafiłam się ruszyć, ani nawet otworzyć oczu.Obok mnie ktoś zerwał się z krzesła.
- Sam, co Ci jest?! - próbowałam coś powiedzieć. Nie miałam siły. Po chwili kaszel ustąpił.
- L.. Lu-u..Lukee...- wyszeptałam.
- Jezu Sam ty żyjesz! - krzyknął uradowany.
- Co się... stało?
- Prawie odleciałaś na tamten świat...
- Nic nie pamiętam.
- Musisz odpoczywać. Wrócę później.- powiedział i wyszedł.
***
Minęły dwa miesiące. Wyszłam ze szpitala. Jestem dużo chudsza niż kiedyś. Wypadły mi prawie wszystkie włosy. Wszyscy traktują mnie jak jajko... Dosłownie.
- Witaj Sam! - krzyknął Calum.
- Witaj Calum - odpowiedziałam.
- Schudłaś...- mruknął.
- I wyłysiałaś.- powiedział Michael.
- To przez leki , które brałam...
- Oh..- Podszedł do nas Luke z Effie.
- Cześć córciu! Stęskniłaś się?
- Mama! - krzyknęła i podeszła do mnie z pomocą chłopaka. Wzięłam ją na ręce.
- Jak się czujesz? - spytał chłopak.
- Dużo lepiej. - oznajmiłam.
- Wiecie, że wasz ślub odbywa się już niedługo, a macie tylko zarezerwowaną salę ? - powiedziała Alex.
- Kompletnie zapomniałam! - krzyknęłam. - Alex, idziemy jutro do sklepu!
- Jasne.. - mruknęła
***
Następnego dnia udałam się do sklepu z sukniami ślubnymi.
- Ta jest prześliczna.- powiedziała Alex. Suknia była bardzo długa, z wyciętym dekoldem z tyłu. Prawie cała pokryta była koronką. *załącznik*
- Też tak uważam.. Jeszcze tylko do fryzjera.. Spójrz co mam na głowie! - obie się zaśmiałyśmy.
Udałyśmy się do fryzjera. Tam przyciął mi sporą ilość włosów, aby zgęstniały. Sięgały mi nad ramiona, ale podobały mi się.

fearlessOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz