«10»

1.3K 41 16
                                    

Pov Flora
Pedri miał wrócić jutro więc to ostatni wieczór spędzony z Pablem sam na sam. Dziś rano Archer znowu do mnie zadzwonił czy wychodzę. Nudziło mi się to wyszłam. Wolałabym ten czas spędzić z Pablem chodź on chyba nic do mnie nie czuje.

Kieyd wróciłam porozmawiałam chwilę z Gavirą i poszłam się umyć.

-Możesz się ruszyc?- spytał zniecierpliwony

-Masz łazienkę na dole

-Faktycznie zapomniałem o niej- boze skleroza.

Przebrałam sie w piżame i wysuszyłam włosy. Wróciłam do pokoju i usunęłam.

-Folraa- obudziło mnie wołanie

-Co chcesz pablo?

-Nie mogw usnąć

- I co ja mam z tym zrobić

-Moge spać z Tobą?

-Która godzina?

-Trzecia

-Chodź- powiedziałam a on ucieszony położył się obok mnie.

Chłopak złapał mnie w talii i przyciągnął do siebie. Miałam w to wyjebane dopóki nie postanowił sie zabawić. Włożył ręce pod moją koszulkę i jeździł nimi po moich placach zachaczając o persi.

-Pablo

-To tylko dotyk słońce - nie przestawał

-No dobrze. Jak tak bardzo chcesz- zaczęłam go całować a on pogłębiał masz pocałunek.

Zjechałam z pocałunkami na jego szyje i pozostawiłam po sobie tam trochę malinek. Chłopak usiadł i posadzi mnie na swoich kolanach nie przerywając pocałunku.

-Nie rozkręcaj sie Pabluś. Nie tak szybko a teraz dobranoc- pocałowałam go ostatni raz i położyłam sie spać.

Do 22 nie bedzue rozdziałów chyba ze skończę szybciej zbiórkę

¿Cómo pasó esto? || Pablo GaviOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz