Kiedy W końcu moi zakochańce seszli uśmiechnięci z góry zapytałem
-Nie można było troche ciszę? I serio do 3 w nocy?! Że wam sie tyle chciało
-miałeś wrócić rano!- krzyknęła dziewczyna
-Ejejeej spokojnie nie przeszkadza mi to. Róbcie sobie co chcecie ale no ja was podziwiam do 3 w nocy. Wow serio
-Spierdalaja - powiedział pablo i ruszył do kuchni
Pov Pablo
Zacząłem robic sobie śniadanie kiedy poczułem że ktoś mnie przytula-Moja mała myszka chce się przytulić?- powiedziałem odwracając sie do niej. Ona nic nie powiedziała tylko się we mnie tuliła
-Ej no chce zrobić sobie jedzenie. Głodny jestem
-No już. Dobrze. Idę i ci nie przeszkadzam - odeszła i usiadła obok Pedra.
Zrobiłem sobie naleśniki z truskawkami i usiadłem pomiędzy gonzalezow.
Od razu zabrali mi pojednym
-Ej no kurwa to miało być dla mnie. Nie moja wina że nie umiecie gotować-Będziesz coś chciał Pablo- powiedziała dziewczyna
-Dobra ty możesz ale pedri oddawaj to - powiedziałem a on oblizał naleśnika
-Bardzo mi przykro ale...
-Mieszkamy ze soba od roku. Jeż z mojego widelca i tak to zjem- wyrwałem mu jedzenie z dłoni
-Dobra Pablusia nie przesadzaj jedziemy na trening. - powiedział Kiedy zjadłem
-No ok
Pov Flora
Kiedy chłopaki pojechali na trening zastanawiałam sie nad jedną ważną sprawą. Dlaczego Pedri tak szybko wrócił od Gabi?O wilku mowa. Nasza ulubiona Gabi zadzwoniła dzwonkiem. Otworzyłam drzwi i zobaczyłam rudowłosą.
-Florentyna.
-Gabriella.
-Ty jeszcze żyjesz? Wow. - powiedziała z sarkazmem wchodząc do domu jak do siebie
-Ty się nie zagalopowałaś przypadkiem? Kto pozwolił ci tu wejść?- spytałam
-To dom mojego chłopaka a z tego co wiem mieszka tu jeszcze jeden przystojniak. Poczekam aż wrócą z treningu
-Ten przystojniak kochanie jest zajęty więc bardzo mi przykro nie zdradzisz Pedra tym razem.
-Nie będziesz mi mówić co mam robić Florciu. Możesz iść do swojeho pokoju jeśli go posiadasz w tym oto domu
-Nie. Zostanę z toba i przybilnuje żebyś nic to nie zrobiła.
Skip time
Po tych dwóch godzinach męczarni do domu weszli chłopaki. Od razu podeszłam do Pabla i pocałowałam go. Muszę pokazać tej rudej suce że Pablo jest mój.Gabi dobiegła do Pedra i rzuciła mu sie na szyje. No myślałam że sie udsimy ze śmiechu. Ona biegła jal jakiś zmutowany pingwin nie dość tego to jeszcze się potkneła o własne nogi.
-Pedruś skarbie- zaczęła wpychać mu język do gardła a ja myślałam że sie zaraz zrzygam
-Florcia idzeny na górę?- zaproponował brunet i się uśmiechnął
-Oczywiście
CZYTASZ
¿Cómo pasó esto? || Pablo Gavi
FanfictionZwykła piętnastolatka która przeprowadza sie do swojego starszego brata nie wie że spotka tam kogoś kto odmieni jej życie na zawsze