·25·

1K 29 33
                                    

Skip time
Pojechałam na tydzień do rodziców. Kiedy wróciłam do Barcelony w domu była straszenie gęsta atmosfera. Od mojego powrotu minęły dwa dni i jedyne co usłyszałam od Pedra a nawet Pabla to tylko głupie cześć na przywitanie rano i na pożegnanie jak jechali na treningi.

Coś musiało się stać. Przez ten tydzień musiało coś się stać. Za długo znam Pabla i wiem że tydzień bez ruchania to dla niego dużo i z moich obliczeń wynika że powinienem się na mnie rzucić chyba że już to robił z kimś innym.

Czy on mnie zdradził? Wyjechałam tylko na tydzień a on już zabawił się z jakąś szmatą. Nie. Musiało stać sie coś więcej ze nawet Pedro się do mnie nie odzywa.

Na samą myśl o zdradzie do moich oczu napłynęły łzy. Usłyszałam że wchodzą do środka. Zeszłam na dół i zobaczyłam że oboje siedzą na kanapie w telefonach. Pablo z kimś pisał

-Możecie mi w końcu powiedzieć o co chodzi? - spytałam i usiadałam między nimi

-Jak wyjechałaś poszliśmy na imprezę na której była Madison- zaczął Pedro

-Upiliśmy się i...- dodał Pablo robiąc przerwę

-Zdradziłeś mni?- powiedziałam a z moich oczu wypłynęło morze łez

-Nie tylko. Pablo powiedz

-Madiosn najprawdopodobniej jest w ciąży

-Co...- przytuliłam się do pedra

-Nie wiem nie zrobiła badań. Ma mdłości i inne takie

Nie przestawałam płakać ale otarłam łzy i pobiegłam do swojego pokoju. Tam już nie umiałam pochamować emocji. Kiedy się minimalnie uspokoiłam spojrzałam na ostre nożyczki

A co gdby tak...

¿Cómo pasó esto? || Pablo GaviOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz