Pov Pablo
Kiedy Archer wyszedł za mną z pokoju Florci podszedł do mnie.-Ty. Flora jest moja nie pozwalaj sobie za duzo piłkarzyku pierdolony. Tylko ja będę mógł ją dotykać i inne takie
-O nie nie nie kochany to z kim Bedzie florcia zależy tylko od niej. Czy to będziesz ty czy ja co jest najbardziej prawdopodobne
-Nie wyobrażaj sobue za duzo
Pov Flora
Kiedy Archer musiał już iść zostałam sama. Madison pojechała do domu. Pablo którego najrzadziej potrzebowałam pojechał na trening. Chciałam mocno się do niego przytulić i nigdy nie puszczać. Ja go chyba kocham.Bardzo mi go brakowało. Poszłam do jego pokoju i wzięłam największą bluzę jaką ma. Założyłam i położyłam się na jego łóżko. Bardzo dużo o nim myślałam aż w końcu zasnęłam.
Obudziłam się wtedy kiedy poczułam na sobie czyjś oddech i dłonie na pośladkach. Nie otworzyłam oczu chciałam zobaczyć kolejne ruchy. Lekkie siciśnięcie.
-Pablo?
-Pablo, słoneczko nie pozwolę nikomu Cię dotknąć bez twojej zgody- powiedział a ja przysunełam się bliżej niego
-Oooo ktoś tu był zazdrosny?- rozczulił sie
-Może trochę. No ale najpierw się przedstawiasz do mnie potem do Masison. Skąd mam wiedzieć co robisz jak ciebie nie ma w domu?
-Moge Cię zapewnić że myślę o tobie- pocałował mnie w czubek głowy
Zaczełam go całować po szyi a on od razu mnie odsunął
-Nie nie nie kochanie nie ma takiej opcji teraz ty będziesz mieć milion malinek- posadził mnie na swoich kolanach i zostawiłam malinki wszędzie gdzie miał dostęp.-Już pobawiłeś się?
-Niee. Może jeszcze pare sie zmieści- kontynuował i pozwoli pozbywał się mojego topu
-Pablo. Pedro może tu w każdej chwili wejsc
-A co jak ci powiem że zostaję jeszcze dziś u Gabi?
-Nie uwierzę. Dziecko się pobawiło i starczy. Pabluś co za dużo to nie zdrowo
CZYTASZ
¿Cómo pasó esto? || Pablo Gavi
FanfictionZwykła piętnastolatka która przeprowadza sie do swojego starszego brata nie wie że spotka tam kogoś kto odmieni jej życie na zawsze