Już postanowiłam co zrobię. Po wylaniu litrów łez zaczęłam szukać Pabla. Siedział w kuchni a Pedro pojechał na tydzień do babci na wysypy. No super nie mógł mnie wziąć ze sobą.
-Florcia...- zaczął kiedy mnie zobaczył i wstał
-Pablo ja już to przemyślałam. Jeżeli mi nie wierzysz i nie ufasz to może po prostu mnie zostaw.
-Florka ja przepraszam- chciał mnie przytulić lecz ja odepchnełam jego ręce
-Ty zawsze przepraszasz a później i tak robisz to samo
-Proszę cię...
-Chyba nie zrozumiałeś. Z nami koniec
-Ale Florcia- zobaczyłam łzy w jego oczach
-Nie mów tak do mnie- wzięłam głęboki wdech i wyszłam z domu.
Skierowałam się do Ansu ledwo powstrzymując łzy. Otworzyłam drzwi i weszłam do kuchni gdzie chłopak robił sobie kawę. Rzuciłam mu się na szyje i wypłakiwałam w jego ramię.
-Co tym razem zrobił Pablo?- spytal i posadził mnie na blat
-Nic - powiedziałam tak cichym szeptem że było to ledwie słyszalne
-To co się stało?- zapytał zmartwiony
-Zerwałam z nim- rozpłakałam się jeszcze bardziej a wtedy chłopak podniósł mnie i zaniósł na kanapę. Owinął mnie w koc i posadził w roku kanapy w którym się wygodnie ułożyłam.
-To co ? Oglądamy Alvina i wiewiórki jak kiedyś?
-Mhm.
-Która część?
-Tam gdzie są na tej wyspie nie pamiętam która to -powiedziałam a chłopak włączył film.
Gdzieś w środku powiedział.
-Ty i Pablo przypominacie Alvina i Brittany
-Czemu?
-Nie wiem. Tak po prostu - wzruszył ramionami
CZYTASZ
¿Cómo pasó esto? || Pablo Gavi
FanficZwykła piętnastolatka która przeprowadza sie do swojego starszego brata nie wie że spotka tam kogoś kto odmieni jej życie na zawsze