0.03

1.7K 45 4
                                    

To ten dzień, to dziś zmierzymy się z Niemkami i rozstrzygniemy kto dostanie się na Mistrzostwa Świata. Od samego rana staram się być wyluzowana oraz wyciszona, co da mi pełne skupienie przed następującym meczem. W uszach miałam swoje słuchawki, które dawały mi te poczucie uspokojenia, poprzez piosenki, które się przez nie przelewały.

W spokoju udałam się na śniadanie, gdzie usiadłam przy pierwszym lepszym stoliku, każdy wiedział, że przed meczem muszę być porzadnie wyciszona, lecz oczywiście Fornal się do tego nie dostosował.

- Od zawsze się zastanawiałem co ci to daje, ale gdy sam tego zastosowałem wszystko stało się jasne. Dawaj jedna słuchawkę - powiedział na co się uśmiechnęłam i posłusznie dałam mu swoją jedną słuchawkę.

- Bedziecie na meczu? - spytałam na co siwowłosy przytaknął.

- Nie mamy dziś żadnego treningu, więc do ciebie przyjdę, i cię trochę odstresuję. Co powiesz na dawkę przytulasów od Tomka Fornala? - spytał Tomek robiąc swoją popisową minę na co się zaśmiałam.

- Z chęcią - uśmiechnęłam się dokonczajac swoje śniadanie w super atmosferze. Gdy Tomek również zjadł udaliśmy się do mojego pokoju, gdzie Tomek od razu rozwalił się na moim łóżku i wyciągnął w moją stronę ręce. Skorzystałam z okazji, od razu wtulając się w jego ciało. Zaciągnęłam się zapachem jego perfum, które po prostu były idealne. W pewnym momencie do pokoju weszła Justyna.

- I czemu mnie to nie dziwi? - spytała się chyba sama siebie Justyna, na co się zaśmiałam.

- Powinnaś się już przyzwyczaić - wyznał Tomek na co na niego spojrzałam lekko unosząc jedną brew.

- W sumie racja, a tobie Wikunia radzę się powoli zbierać bo za godzinkę wyjeżdżamy na stadion w sumie i wy tak samo. - drugą część zdania powiedziała do Tomka, który uniósł jej kciuka w górę. Lekko się uśmiechnęłam, po czym ponownie co raz bardziej wtuliłam się w chłopaka. Jego prawa ręka gładziła delikatnie moje plecy.

- Musimy już wstać Wikus. Musisz się ogarnąć ja tak samo przed nami wielki dzień - powiedział na co z niechęcią przytaknęłam. Delikatnie się podniosłam po czym poszłam do łazienki na szybko związałam wlosy w koka, po czym założyłam kadrowe ubrania. W tym samym czasie Tomek poszedł ogarnąć się do siebie. Wraz z Justyna, udałyśmy się do autokaru a potem na Tauron Arenę, gdzie udalysmy się do szatni, tam już przebrałam się w stroje meczowe, po czym z wszystkimi dziewczynami udałyśmy się na parkiet na dłuższą rozgrzewkę. Arena była wypełniona mnóstwem ludzi, lecz tylko jednych dokładnie rozpoznałam. Mowa tu oczywiście o chłopakach z kadry. Po rozgrzewce udaliśmy się z powrotem do szatni a 10 minut przed 14 obie drużyny wyszły na parkiet, było przedstawienie zawodników którzy zagrają w pierwszej szóstce, gdzie oczywiście mnie nie zabrakło.

Po chwili przyszedł czas na hymn. Stałam dumnie wyprostowana, śpiewając każde słowo Polskiego hymnu. O równej 14 mecz się rozpoczął. Walka była bardzo zacięta tak na prawdę punkt za punkt. Nadeszła moja kolej na serwis. Ustalam daleko za białą linnią. Usłyszałam gwizdek wyrzuciłam piłkę w górę, trochę podbiegłam, po czym wybiłam się uderzając z całej siły piłkę, która idealnie trafiła na 3m kompletnie nie obroniona. Uśmiechnęłam się pod nosem. I tak zdobyłyśmy 3 punkty z rzędu kończąc na 24:21. Był to mój ostatni serw w tym secie. Ponownie się wybiłam zagrywka była dość mocna, lecz udało im się odbić. Przeszłam na 3 metr, gdzie dostałam piłkę od Justyny mocno po skosie Uderzyłam z ataku, dając nam ostatni punkt w tym secie.

W drugim secie Niemki nie dały nam dużo pograć, ponieważ na zmianę weszła chyba najmocniejsza z ich drużyny. Set niestety był na ich korzyść ponieważ wygrały 25:19.
W trzecim secie przy stanie 24:23 wydarzyło się coś co zmroziło chyba większości krew w zyłach. Atakując źle upadłam na nogę, przez co się wywaliłam i nie mogłam wstać. Gdy lekarze przełożyli mi okład, lekko odetchnelam. Z lekko pomocą chłopaków wstałam I udałam się na ławkę ponieważ set skończył się na naszą korzyśc.

Czwarty set odbył się jak najbardziej po naszej myśli wygrywałyśmy z Niemkami 24:16 piłka setowa była po naszej stronie. Z moja noga było lepiej co nie raz odczuwałam lekki dyskomfort ale dawałam radę. Przynajmniej musiałam. Idę na zagrywkę. Wiedziałam że na mnie jest teraz cała presją. Usłyszałam gwizdek, podrzuciłam piłkę, szybko podbiegłam, od razu się wybijając. Uderzyłam z całej siły. Trafiłam asa serwisowego, ponieważ Niemki nie umiały odebrać mojego serwisu. Upadając ponownie źle stanęłam nie wiem czy życie robiło sobie ze mnie figle czy po prostu jestem niezdarą.  Tym razem usłyszałam mocne chrupnięcie i bol który był nie do opisania. Mimo to, że wygrałyśmy nie wiedziałam na czym stoję.

Lekarze próbowali mi pomóc się podnieść lecz ból był tak niedowytrzymania że nie dałam rady, ponownie opadłam na parkiet, płacząc tak na prawdę z bezsilności. Lekarze dali mnie na nosze, po czym wyprowadzili z Areny, udając się szybko do pobliskiego szpitala.

MY WHOLE WORLD // TOMEK FORNALOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz