0.07

1.5K 43 5
                                    

- A teraz możecie się oddalić bo chciałbym porozmawiać z Wiktorią. - dodał spoglądając na mnie. Lekko przełknęłam ślinę, bojąc się najgorszego. Chłopacy posłusznie opuścili pomieszczenie natomiast Fornal ciężko westchnął.

- Wiesz, że musimy szczerze porozmawiać? - spytał na co przytaknęłam, ze stresu zaczęłam bawić się swoimi palcami.

- Ogólnie to chciałbym żebyś ze mną zamieszkała nie tylko na czas wtedy gdy będziesz miała rehabilitację ale tak po prostu na dłużej. Fajnie by było odezwać się do kogoś gdy wrócę z treningu. - powiedzial po czym westchnął i kontynuował dalej. - Chcę być też z tobą szczery, żeby nie było żadnych dziwnych spojrzeń ani nic. Ja zaczynam coś do ciebie czuć, i to w sumie od dawna, tłumiłem w sobie to uczucie aż do rozmowy z twoim bratem. Tak na prawdę to dzięki niemu otworzyłem oczy. I tak Wiem ja cie do uczuć zmusić nie mogę nie musisz teraz odpowiadać, zastanów się na spokojnie i później daj mi znać dobra? - spytał na co przytaknęłam, chlopak podniósł się z łóżka i już miał wychodzić, lecz moja wewnętrzna potrzeba by został tu na dłużej dała o sobie znać.

- Tomek - zaczęłam na co siwowłosy się odwrócił. - zostaniesz ze mną? - spytałam na co chłopak lekko się uśmiechnął, i pokiwał twierdząco głową. Z powrotem do mnie podszedł rozkładając się wygodnie na drugiej połówce łóżka. Zaczęliśmy gadać na jakieś różne glupie tematy, aż w końcu Tomka ogarnął sen i zasnął wtulony w moją rękę, jak w pluszaka. Uśmiechnęłam się na ten widok. W pewnym momencie do pokoju wbił mój brat. Na nasz widok lekko się uśmiechnął. Przylozylam palec do ust dając znak Bartkowi by zachowywał się cicho.

- Przynieść ci coś do jedzenia? - spytał na co pokiwałam twierdząco głową.

- Jak możesz weź jakieś kanapki dla naszej dwójki - wyszeptalam na co chłopak przytaknął wychodząc z pomieszczenia. Po chwili wrucil z tacka jedzenia i położył ją na stoliku.

- Ja chyba też zaczynam coś czuć - wyszeptalam, po czym złożyłam delikatny pocałunek na czole Tomka. Delikatnie wplotłam swoje palce w siwe włosy Tomka,po czym zaczelam się nimi bawić, czekając aż chłopak się obudzi.

Po niecałych dziesięciu minutach usłyszałam cichy pomruk, spojrzałam na twarz chłopaka, który akurat się przebudzal.

- Możesz mi tak robić cały czas- wychrypial na co szczerze się uśmiechnęłam.

- Ogólnie moj ukochany braciszek tu wpadł i przyniósł nam jedzonko. Zjemy coś? - spytałam na co Tomek od razu przytaknął. Z szafki obok wzięłam zostawione jedzenie i postawiłam je między nami. Oboje zaczęliśmy wcinać to co przygotował nam Bartek, do tego stopnia aż zostawiliśmy pusty talerz. Ponownie oboje się położyliśmy tym razem ja wtuliłam się w ciało Tomka. Na zewnątrz rozpętała się burza, której nigdy nie nawidzilam, z każdym piorunem co raz bardziej wtulałam się w ciało Tomka, na co ten się roześmiał.

- Aż tak się boisz? - spytał mocniej mnie obejmując.

- Żebyś wiedział, jak byłam mała zawsze leciałam do Bartka I chowałam się do niego pod kołdrę - odpowiedziałam na co Tomek szczerze się zaśmiał.

- Ze mną nie musisz się bać, nic ci się nie stanie - powiedział po chwili. Wierzyłam w jego słowa. Wtulona w jego ciało czułam się bardzo bezpiecznie, tak samo czułam się w swoim rodzinnym domu, w którym nie byłam już od kilku dobrych lat.
Moje przemyślenia przerwał Bartek wbijający ponownie tego dnia do mojego pokoju

- W sumie mogłem się spodziewać, że cię tu zastanę. A ty co dalej się boisz burzy? - zaczął się rechotać Bartek na co wywróciłam oczami.

- Tak dalej się boję, jak ci coś nie pasuje to tam są drzwi - wskazałam na oślep

- Oj tam nie denerwuj się tak, złość piękności szkodzi - zaćwiergotal - ale tym razem nie do ciebie przyszedłem tylko do Fornla. - odpowiedział zagadując chłopaka do którego byłam przytulona. Powoli oddalałam się w stan, który tak bardzo kochałam. Przysypiałam już gdy usłyszałam swoje imię oraz lekkie pocieranie po swoich plecach. Jęknęłam ociężale, ponieważ doskonale wiedziałam że będę musiała wstać.

- Wiki pójdę na szybko się ogarne i do ciebie wracam obiecuje- powiedział Fornal wyswobodzajac się z mojego uścisku.
Nie wiem ile tak czekałam ale już niedługo później Tomek ponownie znalazł się w moich objęciach. Burza za oknem nadal szalała, z minuty na minutę robiła się co raz potężniejsza. Oparłam swoją głowę o tors chłopaka po czym w końcu udało mi się zasnąć.

-Wiesz przecież że cię kocham - wyszeptalam delikatnie całując wargi chłopaka który od razu oddal swój pocałunek

- tez cię kocham - odpowiedział, po czym brutalniej wbił się w moje wargi.

Przebudziłam się, spojrzałam na Tomka, który sobie spal, mial lekko rozchylone usta przez co wyglądał bardzo słodko. Uśmiechnęłam się delikatnie zaczynając rozmyślać o tym co tak na prawdę do niego czuję.

MY WHOLE WORLD // TOMEK FORNALOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz