23

89 5 9
                                    

Przez zamknięte powieki docierały do mnie promienie słoneczne. Odwróciłam się plecami do światła i wcisnęłam twarz w poduszkę. Nie lubiłam pobudek, nawet jeśli budziłam się sama, bez budzika. Znacznie bardziej wolałam zasypianie, gdy zmęczone ciało opadało na miękki materac.

Po omacku odnalazłam drugą poduszkę i przytuliłam się do niej zwijając się w kłębek. W ten sposób miałam głowę na jednym jej krańcu, a drugi sciskałam pomiędzy kolanami. Usłyszałam cichy śmiech.

No tak, ten dupek dalej tu jest.

- Wyglądasz jak dziecko, Rosley - zażartował brunet. Zwykle w mojej obecności brzmiał chłodno i wyniośle, nawet gdy był miły, emanował chłodną obojętnością, ale tym razem było inaczej. W jego głosie było prawdziwe rozbawienie.

Wyjęłam jedną rękę spod poduszki, do której się tuliłam i wysunęłam w stronę chłopaka środkowy palec. Nie miałam pojęcia gdzie dokładnie w pokoju się znajduje, więc uniosłam rękę wyżej. W odpowiedzi usłyszałam tylko kolejną salwę śmiechu.

- Czasem jesteś naprawdę komiczna, wiewióreczko - parsknął rozbawiony, powoli opanowując wybuch radości.

Uchyliłam powieki, bo wiedziałam, że z brunetem w pokoju nie mam szans na ponowne zaśnięcie. Mrugając, powoli wyostrzałam obraz i przyzwyczajałam się do jasności panującej w pomieszczeniu. Zaczęłam się podnosić i rozglądać po pokoju. Niemal od razu natrafiłam na Ethana i ten widok sprawił, że oddech ugrzązł mi gdzieś w gardle.

Brunet stał oparty o ramę drzwi łazienki. Miał wilgotne włosy, które były teraz w całkowitym nieładzie, a z ich końcówek skapywały kropelki. Jedne lądowały na podłodze, a inne spływały po jego twarzy i ciele. Stał przede mną tylko w ręczniku owiniętym nisko wokół bioder. Już wcześniej wiedziałam, że ma wysportowane ciało, ale wtedy były to tylko wyobrażenia spowodowane tym, jak leżały na nim ubrania. Teraz jednak miałam idealny widok na umięśnione ramiona, zarysowaną klatkę piersiową oraz mięśnie brzucha. Zauważyłam całkiem sporą bliznę po prawej stronie brzucha, tuż pod żebrami. Była podłużna i poszarpana. Spojrzałam w górę i zobaczyłam, że Ethan doskonale wiedział o co chcę zapytać. Zobaczyłam to w jego oczach.

- Długa historia - wzruszył tylko ramionami. - Poza tym bardzo stara.

Ruszył do walizki, a ja obserwowałam każdy jego ruch. Podszedł do swojej walizki i wyjął czyste bokserki. Zdjął ręcznik, a ja natychmiast odwróciłam wzrok.

- Mógłbyś iść się przebrać do łazienki? - spytałam wysokim głosem.

- Nie mów mi tylko, że nigdy nie widziałaś faceta nago - zaśmiał się z politowaniem, a następnie odwrócił w moją stronę. Utkwiłam wzrok w widoku za oknem.

- Widziałam, czy nie, to nie znaczy że chcę oglądać ciebie w takim wydaniu - burknęłam uparcie wpatrując się w kalifornijski krajobraz.

- I niezależnie czy widziałaś czy nie, będziesz się wstydzić? Podobno nic co ludzkie nie jest nam obce - odparł cichym głosem przybliżając się do łóżka.

- A jest chociaż co oglądać? - odparłam zadziornie i utkwiłam spojrzenie w jego oczach.

- W takim razie spójrz i sama się przekonaj - odparł, nachylając się w moją stronę. W cokolwiek on pogrywał, ton jakiego używał sprawiał, że w moim mózgu zachodziło solidne zwarcie i zaczynałam się zastanawiać czy nie dołączyć do tej małej, psychologicznej zabawy. Ugięłam nogi, oparłam dłonie na materacu za plecami i lekko przechyliłam głowę w bok.

- Cóż, chyba nie mam ochoty oglądać tej twojej kluseczki - spojrzałam, posyłając mu szeroki uśmiech, pełen sztuczności i jadu. Brunet przybliżył się jeszcze bardziej i ogarnął mi włosy za ucho.

Not TodayOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz