~8~

1.2K 27 138
                                    

Przed snem zastanawiałam się nad propozycją Kyliana. Z jednej strony bardzo chciałabym tam jechać, bo od zawsze chciałam zwiedzić chociaż kawałek Stanów, ale z drugiej strony nie znam Kyliana jakoś za długo. Niby wiem, że jest bardzo miły i nie zrobiłby mi nic złego, ale coś mnie jednak powstrzymuje.

Rano obudziłam się z podjętą decyzją. Zanim jednak przekazałam decyzję Kylianowi, to chciałam porozmawiać o tym z Rose. Mój wyjazd zależał też od tego czy dogadam się z trenerem odnośnie jakiegoś urlopu.

Po tym jak się obudziłam to zjadłam śniadanie. Ubrałam się w dżinsowe spodnie i szary top. Zabrałam kluczyki od samo i wyszłam z mieszkania. Na początku zdecydowałam się pojechać do Rose, a później do pracy. Po 15 minutach stania w korku dojechałam pod dom mojej przyjaciółki. Wysiadłam z samochodu i zapukałam do drzwi niedużego domu.

- Hej Rose - przywitałam się, gdy otworzyła drzwi i ją przytuliłam.

- Cześć Mel, zapraszam - powiedziała i przepuściła mnie w drzwiach.

Weszłam do środka i ściągnęłam buty. Poszłam za Hardy do przytulnego salonu, aby usiąść na kanapie.

- Napijesz się czegoś? - spytała.

- Może wodę - odpowiadam, a dziewczyna znika w kuchni.

- No to opowiadaj o czym chciałaś pogadać - mówi, gdy wróciła z kuchni z dwiema szklankami wody, które postawiła na stoliku.

- Dostałam propozycję od Kyliana - zaczęłam.

- Jaką? - zapytała.

- Wczoraj zaproponował mi, abym razem z nim poleciała do Miami na wakacje - odpowiadam.

- No to zajebiście - mówi z uśmiechem.

- Myślę tak samo tylko znamy się jednak miesiąc dopiero - powiedziałam i napiłam się wody.

- Znam Kyliana bardzo długo i wiem, że nic ci nie zrobi. To nie jest jakiś gwałciciel czy morderca więc spokojnie możesz z nim jechać - odpowiada.

- Może faktycznie będzie fajnie - mówię po chwili.

- Będzie genialnie. Kiedy macie jechać? - pyta.

- Za ponad tydzień - odpieram.

- Za tydzień?! To ty już zapierdalaj do Galtiera, że jedziesz z Kylianem do Miami - krzyczy.

- Dobra spokojnie. Miałam do niego jechać po rozmowie z tobą - uspokajam ją i wstaję z kanapy.

- Moje zdanie znasz więc jeśli będziesz potrzebowała jakiejś pomocy to dzwoń - uśmiecha się i idziemy do drzwi.

- Dziękuję za rozmowę - przytulam ją i wychodzę z domu.

Wsiadam do samochodu i odjeżdżam spod domu Rose. Dziewczyna mieszkała razem z Nathanem na obrzeżach Paryża więc pod siedzibę PSG docieram dopiero po 30 minutach. Wchodzę do budynku i od razu kieruję się na boisko, aby porozmawiać z trenerem.

- Dzień dobry - witam się z Galtierem.

- Ooo cześć Mel, co tam? - zapytał.

- Możemy porozmawiać? - pytam i siadam obok niego na ławce.

- Pewnie o co chodzi? - spytał.

- Kylian zaprosił mnie na wakacje do Miami. Mamy jechać za tydzień więc mam pytanie czy mogę jechać? Będzie to jakiś problem jeśli nie będzie mnie tydzień w pracy? - zapytałam.

- Jak dla mnie nie ma problemu, bo i tak odchodzę z PSG. Przekaże nowemu trenerowi, że wrócisz za tydzień, dlatego nie powinien mieć problemu - odpowiada.

One more time || Kylian MbappeOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz