~32~

647 18 112
                                    

Pov: Achraf Hakimi

- Stary widzisz tą laskę? - krzyknął do mnie Marco, aby przekrzyczeć muzykę.

- Tą blondynkę? - popatrzyłem się w stronę w którą wskazywał mój przyjaciel.

- Tak. Zajebista jest - odpowiedział.

- No niezła jest - powiedziałem.

- To weź zarywaj - Neymar podsunął pomysł.

- Nie mój typ - odparłem.

- Ale mój już tak - mówi Neymar i dopija swoją wódkę z colą.

Brazylijczyk odłożył szklankę na stolik i podniósł się z swojego miejsca. Ruszył w kierunku tańczącej blondynki i zaszedł ją od tyłu. Położył swoje dłonie na jej biodrach i szepnął jej coś na ucho. Blondynka od razu się odwróciła i zamachnęła się. Neymar dostał od niej liścia i po chwili wróciła do swojego stolika. Junior trzymając się za obolały policzek z złą miną wrócił do naszego stolika.

- Nie poleciała na twój standardowy podryw? - zapytałem z śmiechem.

- Powiedziała, że ma chłopaka i mi przyłożyła - mruknął.

- Widzisz, nie każda leci na to, że jesteś Neymar Jr i grasz w piłkę - dodał Marco.

- Większości przypadków działało tylko tutaj w Japonii coś nie gra - odpowiedział.

- Nie w Japonii coś nie gra tylko w tobie jest problem. Starzejesz się po prostu, a poza tym za niedługo ma Ci się dziecko urodzić więc trochę zwolnij z laskami - powiedział Verratti.

- Jakie to było głębokie - stwierdziłem po chwili ciszy.

- Bardzo - zgodził się Ney.

- Dobra, napijmy się lepiej, a nie gadamy o jakiś debilnych sprawach sercowych - Marco zmienił temat.

- I to ja rozumiem - mówię zadowolony.

- 12 shotów poproszę - powiedział do barmana.

- Ej, a w ogóle to która jest? - pyta Brazylijski napastnik.

- Jest 22:58 - odpowiedziałem.

- A to na spokojne mamy jeszcze czas, bo młoda godzina jeszcze jest. Pójdziemy jeszcze chwilę potańczyć i trochę popijemy - mówi Verratti.

- Genialny plan - powiedziałem.

*******************

- Ej idziemy już do hotelu? - zapytał Marco.

- A która jest? - pytam.

- 01:13 - odpowiada.

- No to możemy się zbierać, bo w sumie to chwilę mamy do hotelu i jak coś to w pokoju jeszcze się napijemy - powiedział Ney.

Dopiliśmy jeszcze nasz alkohol i wstaliśmy od baru. Zapłaciliśmy za nasze napoje i trochę się podtrzymując opuściliśmy klub. Po kilku minutach Neymar prawie wdał się w bójkę, ponieważ jakiś typ przez przypadek tracił go ramieniem. Musieliśmy go odciągać, no prawie zaczął bić tego chłopaka. Końcowo bez innych historii dotarliśmy pod drzwi hotelu o 1:52. Wjechaliśmy windą na nasze piętro i odnaleźliśmy mój i Verrattiego pokój. Zaprosiliśmy Juniora do nas, bo chcieliśmy jeszcze się napić.

Rozsiedliśmy się wygodnie więc mogłem otworzyć trzy piwa. Podałem po butelce moim przyjaciołom i sam wziąłem swoją. Napiłem się trochę schłodzonego browara i odstawiłem go na bok. Zaczęliśmy rozmawiać na jakiś przypadkowy temat, który przyszedł do naszej pijackiej głowy. Chwilę gadaliśmy o politykach, pięknych dziewczynach, naszych przeciwnikach i o naszych zabawnych historiach z przeszłości.

One more time || Kylian MbappeOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz