Na wczorajszej imprezie nie wypiłam za dużo, dlatego nie miałam kaca. Niestety tego samego nie można było powiedzieć o Kylianie, który aktualnie zgonował na łóżku. Byłam tak miła, że przygotowałam mu wodę do picia jak się obudzi.
- Która godzina? - ledwo wychrypiał.
- Twoja ostatnia, a tak na serio to 10:04 - odparłam, a chłopak odwrócił się w moją stronę.
- Czy ja coś wczoraj odwalałem? Pytam, bo ostatnie co pamiętam to to jak poszłaś do toalety, a ja miałem na ciebie czekać - powiedział i napił się wody.
- Faktycznie miałeś na mnie czekać, ale wolałeś spędzić ten czas z Kim Kardashian. Później pojawiła się Kinga i się z nią zaprzyjaźniłam. Legrant nie lubi Kim, dlatego poszła cię ratować. Trochę z tobą poflirtowała, a na koniec powiedziała ci, że pojedziecie do jej mieszkania tylko tak na prawdę wylądowałeś w naszym apartamencie - odpowiedziałam.
- Nie wierzę w siebie - załamał się.
- Jeszcze zapomniałam dodać, że zacząłeś nas obie podrywać w samochodzie Kingi i proponowałeś nam trójkącik - dopowiedziałam, a chłopak jeszcze bardziej się załamał.
- W takim razie nigdy więcej alkoholu - westchnął i usiadł.
- I tak dobrze wiem jak to się skończy - śmieję się.
- Daj mi już święty spokój - mruknął i wszedł do łazienki.
Dzisiaj mieliśmy wracać do Paryża. Lot był planowany na 15, dlatego mieliśmy jeszcze sporo czasu do pojawienia się na lotnisku. Musieliśmy jeszcze w tym czasie zjeść śniadanie i spakować ostatnie rzeczy do naszych walizek.
Wstałam z łóżka i podeszłam do niedużej kuchni. Otworzyłam lodówkę i sprawdziłam co w niej jest. Kylian musiał wczoraj zrobić zakupy, ponieważ w środku było pełno różnych produktów. Wyciągnęłam mleko, jajka, mąkę oraz cukier waniliowy i zaczęłam przygotowywać naleśniki. W misce wymieszałam wszystkie produkty oraz wyciągnęłam patelnie. Postawiłam ją na płycie indukcyjnej i rozgrzałam ją. Gdy była odpowiednio gorąca to zaczęłam wylewać ciasto na patelnię.
W czasie, gdy naleśniki się smażyły to Kylian brał prysznic. Wyciągnęłam jeszcze mascarpone, dodałam do niego cukru i miałam gotowy dodatek do naleśników. Kiedy wszystkie naleśniki już się usmażyły to posmarowałam je serkiem mascarpone i zaniosłam na stół. Piłkarz właśnie wyszedł z łazienki i uśmiechnął się na widok gotowego śniadania.
- Zapraszam - powiedziałam i usiadłam przy stole.
- Masz już wszystko spakowane? - zapytał i nałożył sobie naleśnika na talerz.
- Muszę dopakowć kosmetyczkę i piżamę, a tak to wszystko mam spakowane - odpowiedziałam.
- Ja też dopakuję resztę i będziemy gotowi - mówi i pije herbatę.
- A powiedz mi, co tam u naszych przyjaciół? - spytałam.
- Hakimi siedzi dalej w Miami, a później ma jeszcze lecieć na Ibizę. Ramos ciągle trenuje, a Verratti wczoraj rozwalił samochód - odparł.
- Jak rozwalił samochód? - zapytałam z zdziwieniem.
- Driftował sobie wczoraj w nocy i trochę go poniosło. Na szczęście jemu nic się nie stało - powiedział.
- Biedny Marco - westchnęłam.
- W sumie wpadłem na pewien plan - zaczął i skończył jeść śniadanie.
- Jaki? - pytam.
- Skoro Marco rozwalił samochód to możemy kupić mu nowy - wyjaśnił mi swój plan.
CZYTASZ
One more time || Kylian Mbappe
FanficMelissa Blanc ma 23 lata i właśnie skończyła studia dziennikarskie. Ma chłopaka, Louisa, z którym jest od ponad roku. Dziewczyna nie spodziewa się, że jeden taniec odmieni jej całe życie. Kylian Mbappe ma 24 lata i jest jednym z najlepszych piłkarzy...