-Jasna Cholera...-Otarłam twarz i cały makijaż mi się zmył. Wzięłam szmatkę i wytarłam.
-Nie dość, że gorąco, to jeszcze nas auto ochlapało!-Narzekała Gudrun otrzepując kolana.
Właśnie zaczynałyśmy robić film, kiedy jakieś auto nas zmoczyło, brudną wodą z kałuży po wczorajszej ulewie. Ja byłam Heydrichem, i spędziłam pół godziny, na robieniu makijażu, żeby choć trochę wyglądać jak on. Ale udało mi się aż za dobrze. Ubrałam strój szermierczy, który zwędziłam od Akane, i musiałam upchać masę waty, aby nie widać mi było biustu.
Za to Gudrun, grała Himmlera. Jej makijaż wyszedł zajebiście, nawet bliznę dorobiłam kosmetykami. I oczywiście dałam jej okulary. Założyła mundur, który dostała ode mnie i prawie czułam, jakbym była z jej ojcem. Musiałam powstrzymać się, aby nie rzucić się jej na szyję i nie wycałować.
Fabuła filmu polegała na tym, że Himmler i Heydrich mieli zrobić sobie kwaterę w starym domu, który był nawiedzony, a następnie wpaść w kłopoty. Moon strasznie chciał go nazwać ,,Horrory za 100 lat", bo mówił, że właśnie filmy będą potem takie głupie. Ale powiedziałam, że pomyślimy potem.
-Okej, kamera...Akcja!-Wrzasnął.
-No fajna ta kwatera Himmler.-Powiedziałam głosem podobnym do mojego taty.-Tylko trochę dziwna. Ale tak to jest zajebista.-Położyłam ręce na biodrach.
-Tak. To Cheangustycznie.-Odparła. Moon miał taką zażenowaną minę, że mało co nie wybuchłam śmiechem.
-Trochę jest jak byśmy byli Plebsem, ale na 30 lat to jest dobre.-Rzekłam.-To co? Spanko?
-Ale..Ale..-Zrobiła zszokowaną minę.-MY NIE MAMY WYRKA.
-CO TO ZNACZY, ŻE NIE MAMY WYRKA!??!-Krzyknęłam.
-TO ZNACZY, ŻE NIE ZABRAŁEM ŁÓZIA!!!
-ŁEŁEŁEEEEE
-ŁEŁEEEŁEŁEEEE-Darłyśmy się jak dwa debile.
-Cięcie! Serio myślicie, że tacy poważni ludzie by się darli na całe gardła? Z powodu łóżka!?-Moon był zażenowany naszą głupotą.
-To są problemy pierwszego świata! Poza tym to komedia horrorowa!-Zaprotestowała Gudrun.
-Ech dobra...Akcja...-Poddał się.
-W sumie to możemy spać na betonie.-Powiedziała nagle.
-Jej!-Runęłam na ziemię i skuliłam się ze słodkim uśmiechem.
-Ja mam spać z tobą?-Zapytała.
-A jak inaczej? Poza tym boję potwora.-Mruknęłam robiąc maślane oczka.
-Jakiego znowu? Żydów spalono w Seoulu.-Uśmiechnęła się.
-Potworka Eddy. Jest za słodka.
-Dobra, posuń się Blondynie Krzykliwy I.-Też usiadła i położyła się na betonie i mnie objęła. Kamera pojechała w naszą stronę.
-PS.-Zwróciłam się do aparatu.-To tylko aktorzy. I to kobiety! To się nie stało naprawdę! Ani się nie stanie!- Po czym wróciłam do spania.
,,Spałyśmy" razem przez aż 30 sekund, bo potem według scenariusza, mieliśmy usłyszeć straszny dźwięk.
-Oho, stara Cheango-Sana wróciła z mlekiem.-,,Himmler" uniósł głowę a następnie wstał.-To ty stoisz 3 metry dalej, a ja z batem leję ją.-Wyjął pejcz z buta i poszedł do ,,kuchni" czyli do ławek.
Skradałam się za Gudrun, przez dobre 15 sekund, aż nie wyskoczyła i nie wrzasnęła: ,,KOBIETO, MY CHCIELIŚMY MLEKO DLA BOBASÓW!". A wtedy pojawił się Walter na ławce, i trzymając papierosa, powiedział jakbyśmy nakryły go na czymś śmiesznym, powiedział:
CZYTASZ
Nietypowa SS-manka
Historical FictionCheang Gunshu, Koreanka przeprowadza się do Niemiec rok przed 2 wojną światową pod przybranym imieniem i nazwiskiem- Piper Himmelreich. W tym czasie całkiem przypadkowo pomaga SS i staje się ich małym szpiegiem. Nie ma lekko w domu z powodu swojej...