Rozdział 4

28 7 0
                                    

Nie minęło wiele czasu, zanim podniosłam się z fotela na widok mężczyzny widocznego po otwarciu drzwi. To był Reihausd.

Reihausd w czystym białym mundurze wyglądał dziś promiennie.

Ale czy Arcykapłan może wejść do pokoju Świętej w takim momencie?

Przechyliłam głowę i powiedziałam.

"Niech Najwyższy Kapłan zostanie pobłogosławiony przez Dziewięciu Bogów".

Ukrywając swoje wątpliwości, przywitałam go niedawno wyuczonym formalnym pozdrowieniem świętej.

"Dziękuję, Ariel."

Na szczęście przywitał mnie z uśmiechem, gdy zobaczył, że pozdrowienie jest poprawne. Podszedł do mnie i zapytał, jakby zauważył, że coś piszę.

"Uczysz się?"

Wtedy przypomniałam sobie formułę, którą napisałam i wzruszyłam ramionami. Patrząc na to, mógł zauważyć mój plan ucieczki.

"Gdyby tak było...

Nagle, zimne światło w jego ciemnych oczach błysnęło w moim umyśle, a moje plecy zadrżały. Szybko odwróciłam kartkę i podsunęłam mu drugą, na której było napisane coś innego...

"Przybyłeś w samą porę, Najwyższy Kapłanie".

"Co to jest?

Niewielkie poczucie ulgi wypełniło mnie na widok jego zdziwienia, ale chętnie to przyjął. Wziął papier, który mu dałam i oparł się o okno.

Nawet gdyby nie światło słoneczne wpadające przez okno za nim, był przystojnym mężczyzną, którego aureolę można było dostrzec. To była męska linia, ale słowo "piękny" pasowało do niego. Trudno było uwierzyć, że zabił Annie, nawet gdy zobaczyłam go ponownie.

"Chciałabym, aby mowa gratulacyjna, która zostanie odczytana na jutrzejszym bankiecie urodzinowym Jego Królewskiej Mości Kyle'a, została sprawdzona".

Wkrótce nadarzyła się okazja, by zobaczyć drugiego głównego bohatera tej powieści. Mężczyznę, którego Ariel darzyła nieodwzajemnioną miłością.

Oczywiście nie mam zamiaru podążać za oryginałem, ale wciąż byłam ciekawa prawdziwego życia Kyle'a.

Nawiasem mówiąc, wiadomość gratulacyjna, którą teraz przekazałam Reihausdowi, nie została napisana przeze mnie, ale przez Ariel, zanim przejęłam jaj ciało.

Nigdy nie przeczytałam jej poprawnie poza tytułem [Gratulacje z okazji urodzin Jego Wysokości].

Pochylił się i zaczął czytać.

"Wszystkiego najlepszego z okazji urodzin. Wszystkiego najlepszego dla Jego Wysokości Księcia Koronnego Kyle'a, wszystkiego najlepszego z okazji urodzin. Książę urodził się, by być kochanym. Jest kochany w życiu Jego Wysokości Księcia Koronnego. Miłość Dziewięciu Bogów, która zaczęła się od początku... "

Po chwili jego usta zamknęły się.

Moja twarz zrobiła się czerwona.

"Ariel... Wiedziałem, że ma czysty mózg, ale jak to mogło być aż tak poważne?".

Myślałam, że umrę z zażenowania.

Bałam się, że formuła obliczeniowa zostanie odkryta, więc usprawiedliwiłem się, wybierając przybliżenie, ale myślę, że to był zły wybór.

"Myślę, że to zbyt mało, by Najwyższy Kapłan mógł to sprawdzić, więc napiszę to jeszcze raz..." powiedziałam pośpiesznie.

"Powiedzieć 'miłość'..."

"I'm a fake saintess but gods are obsessed with me"NOVELOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz