Rozdział 38

20 6 0
                                    

"Ta kobieta to oszustka".

Alberto podniósł palec wskazujący i wskazał na mnie.

Na jego bezpośrednie słowa cesarz odetchnął z zaskoczenia.

"Sir Mikhael! Co to za bluźnierstwo!" ryknął cesarz.

Ten głos rozbrzmiał w pokoju cesarzowej.

Święta jest przywódczynią świątyni i ustępuje tylko cesarzowi w Imperium. Mówi się, że chociaż zgodnie z prawem pochyla głowę przed rodziną cesarską, jej godność jest równa godności rodziny cesarskiej.

" Święta. Proszę, zrozum błędy mojego szwagra z życzliwością..."

"Wasza Cesarska Mość. Alberto ma rację."

I wtedy z łóżka rozległ się głos Cesarzowej.

"Kiedy się dowiedziałam, byłam zdruzgotana."

Nowa święta z Thiago stała obok niej bez słowa, z pochyloną głową.

"Mówi się, że była służąca o imieniu Annie, która opiekowała się świętą do zeszłego miesiąca, i poszła do Alberto i przyznała się do winy, mówiąc, że powie prawdę Podczas gdy Alberto zastanawiał się, czy kraj wywróci się do góry nogami, jeśli prawda zostanie ujawniona, w Thiago pojawiła się prawdziwa święta i dopiero teraz mogłam to ogłosić."

Haa, Annie.

Zmarszczyłam brwi na nagłe pojawienie się imienia Annie.

A więc osobą wewnątrz świątyni, z którą młodszy brat cesarzowej potajemnie się komunikował, była Annie.

Ta dziewczyna pobierała 650 franków miesięcznie od Ariel za swoją słabość, ponieważ była fałszywą świętą.

"Dochodzenie z pomocą Najwyższego Kapłana ujawni, że Annie otrzymywała co miesiąc znaczną sumę pieniędzy od Świętej w zamian za milczenie. Zaginęła i nie możemy zbadać jej osobiście, ale ma też odręczny list".

Alberto wyjął list ze środka i rozwinął go. List, napisany okrągłym pismem, brzmiał: "Trudno jest zadowolić fałszywą świętą".

Brwi cesarza stwardniały.

Jego spojrzenie powoli skierowało się na mnie.

"Co sądzisz o tej historii, święta?

Zacisnęłam usta i podeszłam do Alberto, wyciągając rękę.

"Dasz mi ten list?"

Alberto prychnął pod nosem i kontynuował rozmowę z cesarzem.

W pobliżu słychać było jego głos czytający list.

"A jeśli spojrzysz na to, 'Zapytała, jak napisać list z propozycją do księcia koronnego, a ja jej powiedziałem. Celowo piszę nieprzyzwoite słowa i mówię jej, że mężczyźni lubią takie rzeczy, ale jeśli od razu się do nich zastosuje, można powiedzieć, że jest wulgarną i głupią kobietą". To jest absolutnie absurdalne dla świętej".

Ach. Może dlatego napisała tak absurdalny list?

Głowa mi pękała od nowo odkrytej prawdy.

Cesarz spojrzał na Kyle'a i zapytał.

"List z propozycją? Co to znaczy?"

Kyle odpowiedział swoimi zimnymi, czerwonymi oczami.

"To coś, czego nie wiem".

Osobą, która stworzyła moje istnienie jest Kyle, więc nie powinieneś go o to pytać.

Potrząsnęłam wewnętrznie głową.

"I'm a fake saintess but gods are obsessed with me"NOVELOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz