Pov: Wiktoria
Obudziłam się koło trzynastej i zobaczyłam, że nie jestem w swoim pokoju. Jestem w pokoju Bartka? Co ja tutaj, kurwa robię? Choć to w sumie dobrze, bo spanie z Patrykiem w jednym pokoju to zdecydowanie nie był by dobry pomysł.
- Oo, wstałaś już?
- Tak, ale przysięgam, że łeb mnie napieprza jakbym balowała co najmniej tydzień, a nie jedną noc.
- Nie dziwię się, skoro tyle wypiłaś. Pamiętasz coś w ogóle?
- Pytasz o to czy pamiętam, że Patryk mnie zdradził? Tak, pamiętam. Film urwał mi się jakoś chwilę po drugiej. Jezu, Bartek, odjebałam coś?- zdezorientowana spojrzałam na jego minę, która wyrażała zakłopotanie. Co ja odpieprzałam?
- Jakby ci to...- podrapał się po karku, zastanawiając się nad czymś.
- No, mów.
- Chwilę przed trzecią podszedł do ciebie jakiś typ, poszłaś z nim na dół, a że już ledwo stałaś na nogach to poszedłem za wami, bo nie chciałem, żeby ci się coś stało. Całowaliście się, a że naprawdę byłaś pijana to wygoniłem go i powiedziałem ci, że dla ciebie już koniec imprezy, co oczywiście ci się nie podobało. Poszliśmy na górę, a ty mi spierdoliłaś na trzy szybkie szoty, więc postanowiłem, że wezmę cię i sam zaniosę do pokoju. Jak zdążyłaś się zorientować jesteśmy u mnie, bo nie chciałem żebyś była z Patrykiem w pokoju. Jak już byliśmy to ty zaczęłaś...się do mnie przystawiać. W sensie, wiesz, ściągnęłaś bluzę, podeszłaś do mnie, przejechałaś mi paznokciem po klacie, a z tego, że sama wiesz jak dobrze wyglądasz w tej sukience, to aż złapałem się za głowę. Dosłownie. Wtedy ty wzięłaś moje ręce i powiedziałaś, że powinny być "tutaj", położyłaś je na swoich pośladkach. Na chwilę się zapomniałem, ale od razu po tym zabrałem ręce, przysięgam.- Powiedział unosząc ręce w geście obronnym, a ja uniosłam kąciki ust.- Powiedziałem ci, że nie możemy, na co powiedziałaś, że ogólnie kochasz mój głos, ale teraz mam się nie odzywać. Popchnęłaś mnie na łóżko, usiadłaś na mnie, całowałaś mnie i się ocierałaś. Prosiłaś mnie, a ja coraz bardziej pękałem.
- O kurwa, Wika miała grubo na bani wtedy.- Zaśmiałam się, ale on wcale nie wyglądał jakby go to śmieszyło.
- To nie wszystko. Gdy już zrozumiałaś, że nie możemy to obrażona ze mnie zeszłaś. Mówiłem, żebyś się nie obrażała, a ty powiedziałaś, że się nie obraziłaś, ale wiedziałem że tak. Nagle się odezwałaś, że jesteś tak obrzydliwa, że najpierw Patryk nie chciał się z tobą kochać, a teraz ja brzydzę się ciebie przelecieć. Myślałem, że się przesłyszałem. Ale nie, wyznałaś jeszcze, że od dwóch miesięcy Patryk nawet cię nie dotknął ani nie uprawialiście seksu, bo się niby brzydził. I że żadnego z nas nie umiesz podniecić. Co, kurwa, jest okropną nie prawdą, ponieważ dziesięć minut po tym jak ze mnie zeszłaś ja dalej byłem podniecony. Wytłumaczyłem ci, że cholernie mnie podnieciłaś, ale nie mogę się z tobą pieprzyć, bo jesteś napierdolona w trzy kurwy, ale dodałem, że możemy zrobić to na trzeźwo. Powiedziałaś, że nie wykorzystałbym cię, bo tego chciałaś, ale skoro tego nie pamiętasz to tak naprawdę bym cię wykorzystał. No i wiesz, jak to ja, musiałem jebnąć jakimś tekstem. Oznajmiłem ci, że gdyby nie to, że jesteś pijana, to już bym w tobie był, a cały dom, łącznie z nimi wszystkimi na dole, słyszeliby jak jęczysz moje imię. I to zdanie... Kurwa, gdy to powiedziałem to mruknęłaś coś, że już nie wytrzymasz i poszłaś do kibla gdzie robiłaś sobie dobrze, a ja słysząc ciebie znowu się podnieciłem i sam zacząłem to robić. Gdy skończyłaś i wyszłaś to cię poprosiłem, żebyś powiedziała moje imię, bo sam już byłem blisko. Zrobiłaś to- zrobił się cały czerwony, a ja słuchając tego, co robiłam, wiedziałam, że zdecydowanie dwumiesięczne napalenie i alkohol niezbyt dobrze na mnie działają. Ale o dziwo, czułam się chyba mniej zawstydzona niż Bartek.
CZYTASZ
Najlepszy przyjaciel Wiktoria Bochnak x Bartek Kubicki (+18)
FanfictionWiktroria nie wiedziała, co zastanie, wchodząc do swojego pokoju podczas sylewstrowej imprezy w domu Genzie. Gdy to zobaczyła, myślała, że już nigdy nie będzie w stanie się pozbierać. I sama by tego na pewno nie zrobiła. On ją pozbierał. Dzień po dn...