27. To okropnie niemoralne

442 22 23
                                    

Pov: Wiktoria

Pomysł, który narodził się w mojej głowie był strasznie podniecający. W tamtym momencie nie myślałam w ogóle o Patryku.

Możecie pomyśleć, że przecież mam chłopaka i nie powinnam tego robić, mimo, że mnie zdradził. W końcu mu wybaczyłam i postanowiliśmy na nowo odbudować nasz związek. To fakt, natomiast nie mogłam powstrzymać tego, co działo się w mojej głowie.

Chciałam tego.

Julitka też wyraziła chęć zrobienia czworokąta, więc nie pozostaje nam nic innego jak namówić na to chłopaków. Mimo obaw mojej przyjaciółki, czułam, że Oliwier i Bartek szybko się zgodzą. Na pewno będą mówili, że to złe i w ogóle, ale wiem, że nie będą długo się opierać.

Jaki chłop odmówił by pieprzenia się z dwoma napalonym laskami? Żaden.

Miałyśmy przewagę.

- Jaki jest plan?- Zapytała Julita, dlatego przeniosłam na nią wzrok. Widziałam po niej, że była tym tak samo podniecona jak ja.

- Na początku można porozmawiać, myślę, że to przyda się nam wszystkim. A potem, no cóż, ładnie zaproponujemy nasz pomysł, a jeśli będą mieli coś przeciwko to przekonamy ich argumentami.

- Okej, przekonałaś mnie.- Julita uśmiechnęła się, co odwzajemniłam. Z takim nastawieniem udałyśmy się do mieszkania Bartka.

Gdy wychodziłyśmy po schodach, coraz bardziej zbliżając się do docelowego miejsca, serce biło mi jak oszalałe. Wiedziałam, że najpierw musimy odbyć tą ciężką rozmowę, którą bardzo starałam się odkładać i nawinie myślałam, że może w końcu nie będę musiała jej zaczynać. Niestety, najpierw praca, a potem przyjemności.

Cicho weszłyśmy do mieszkania, jednak od razu zostałyśmy zaatakowane spojrzeniami chłopaków, które były tak intensywne, że wypalały mi dziury w plecach. Zdjęłam buty, po czym wymieniłam spojrzenie z Julitą, a potem przeniosłam wzrok na Bartka i Oliwiera.

O, matko.

Nogi mi się ugięły, a oddech stał się tysiąc razy cięższy. Przełyknęłam gulę, która utworzyła się w moim gardle i nie odwracając od nich wzroku, weszłam w głąb mieszkania, które tak dobrze znałam. Męski zapach od razu uderzył moje nozdrza, a ja omal nie zemdlałam. Widząc Julitę, która dosłownie trzymała się szafki, wiedziałam, że jej również ciężko się powstrzymać.

Jak oni się, kurwa, nie zgodzą, to sama zabawię się z Julitką i to tak, że będą żałować, że nam odmówili.

Byłyśmy napalone. Mocno.

- Cześć.- Przywitał nas Oliwier, a ja słysząc jego zachrypnięty głos, zacisnęłam pięści.

Dojdę tutaj zaraz.

- Hej.- Odpowiedziałam cicho, bo na nic więcej nie było mnie stać. Julita ruszyła na kanapę, a ja zaraz za nią. Musiałam usiąść, ponieważ moje nogi zdecydowanie odmawiały mi posłuszeństwa.

- Myślę, że musimy porozmawiać.- Powiedział Bartek, a ja zacisnęłam mocniej uda. Julita niespokojnie się poruszyła, widać było, że obie zaraz wybuchniemy, ale jak zwykle chłopaki są ślepi.

- Tak, uważam, że powinniśmy.

- Ja zacznę...

Zacznij to ty mnie ruchać.

Chryste, Wiktoria, opanuj się.

- Nie wiem, co spowodowało to jak się zachowałaś i dlaczego to zrobiłaś. Przyznaję, że nie zastanawiałem się nad tym, tylko po prostu cię osądziłem. Może rzeczywiście powinienem był zorientować się, że wy macie bardziej skomplikowany tok myślenia niż my i widziałaś tą sytuację zupełnie inaczej niż ja. Nie zrobiłem tego. Miałem prawo cię osądzić, ponieważ zostawiłaś mnie bez żadnego wyjaśnienia. Chciałbym powiedzieć, że rozumiem to, ale nie, nie rozumiem, dlatego mam nadzieję, że dzisiaj mi to wytłumaczysz. Po tym wszystkim zostawiłaś mnie kompletnie samego, a potem gdy wróciłaś z tej jebanej Barcelony znowu związałaś się z Patrykiem. Mimo, że nie mieliśmy relacji miłosnej, to dobrze wiesz, że coś pomiędzy nami było. Czułaś to ty jak i ja. Nie można temu zaprzeczyć. Zraniłaś mnie, to fakt, ale szanuję tą decyzję i nie zamierzam się w to wpierdalać. Przez bardzo długi czas czekałem na wyjaśnienia, które nigdy nie nastąpiły. Wiem, że się bałaś, Wiktoria, znam cię bardzo dobrze. Ale ty też mnie znasz i powinnaś wiedzieć, że wolę najgorszą prawdę od pięknego kłamstwa. Niestety, uraczyłaś mnie bardzo pięknym kłamstwem. Nie obiecywałaś mi nic, i nie zarzucam ci tego, ale wiesz jaka relacja nas łączyła. Coś zaczynało iskrzyć. I nagle zniknęłaś. Nie oczekiwałem związku. Rozumiałem, że jesteś świeżo po rozstaniu i cierpisz. Chciałem Ci pomóc i gdyby coś się zadziałało między nami, ale stwierdziła byś, że nie jesteś gotowa, to poczekałbym. Nie mam zielonego pojęcia, Wika, co działo się w twojej głowie podczas tych wszystkich decyzji, natomiast chcę się dowiedzieć i chociaż spróbować to wszystko zrozumieć.

Najlepszy przyjaciel Wiktoria Bochnak x Bartek Kubicki (+18)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz