Pov: Bartek
Stało się to czego najbardziej się bałem. Wiktoria wróciła do Patryka. Nie podobało mi się to z wiadomych powodów, martwiłem się o nią. Nie chciałem, żeby znowu cierpiała. Była moją przyjaciółką, więc to było logiczne.
Tylko przyjaciółką, Bartek?
Do Wiktorii czułem coś więcej niż tylko przyjaźń od dłuższego czasu, ale nie chciałem przyznać się do tego nawet przed samym sobą. Na początku projektu obiecałem sobie, że wszystkie dziewczyny z Genzie to tylko przyjaciółki. Niezależnie od wszystkiego. Tą obietnicę w swojej głowie złamałem już dawno temu, gdy mieszkaliśmy razem podczas daily. Kiedy widziałem ją na naszych ekipowych imprezach to naprawdę miałem ochotę wykląć się sam siebie. Bo na każdej z nich wyglądała bosko, a ja chciałem robić z nią bardzo niemoralne rzeczy. Ale była dziewczyną mojego przyjaciela, a ja nie byłem takim człowiekiem. Widziałem, że bardzo kochała Patryka, dlatego się nie wtrącałem, nie pokazywałem jak bardzo boli mnie okazywanie sobie swoich uczuć przy nas, bo nie miałem takiego prawa. Nie miałem pierdolonego prawa zakochać się w dziewczynie mojego przyjaciela. Mimo to, zakochałem się. Ale nie to było najgorsze, najgorsze było to, że ja sam wtedy miałem dziewczynę. Miałem Maję, którą naprawdę do czasu kochałem. Wiktoria nieświadomie zniszczyła moją miłość do niej. Zerwaliśmy, bo ciągle porównywałem ją do Kartonii, a ona była na tyle mądra i wyrozumiała, że zaakceptowała to i rozstaliśmy się w zgodzie. Maja naprawdę była cudowną dziewczyną.
- Bartek, wszystko okej?- Przestałem wgapiać się w podłogę i spojrzałem na Hanię, która patrzyła na mnie zmartwiona.
- Tak, a co?
- Chodź ze mną.
- Po co?
- Po prostu chodź, Bartek. Proszę.- Nie pytając o nic więcej, wstałem i zeszliśmy na dół. Westchnąłem i usiadłem na pufie, patrząc wyczekująco na Puchalską.
- O czym chciałaś pogadać?
- Zabolało, co?
- Chwila, o czym ty mówisz?
- O tym, że Wika wróciła do Patryka.
I to we mnie uderzyło. Podwójnie. Hania wiedziała. Oczywiście, że wiedziała. Przecież to, że szaleńczo podobała mi się Wika na pewno było widać z daleka.
- Nie zabolało mnie to. Dlaczego miałoby?- Zapytałem, udając, że nie rozumiem o, co jej chodzi.
- Och, Bartuś, nie jestem głupia. Wiem, że na nią lecisz. Widać po tobie, że zabolało cię w chuj, że znowu są razem. Dlatego cię tu wzięłam, żebyś tam nie siedział i nie pokazywał, że najchętniej byś ich oddalił od siebie na co najmniej kilometr.
Miała rację. Pierdoloną, bolesną rację.
Ale co ja sobie myślałem? Że Wika od razu po rozstaniu z Patrykiem rzuci mi się w ramiona i zaczniemy być razem? Tak, właściwie tak myślałem. Byłem tak cholernie głupi i naiwny.
Dla niej przestałem się ciąć. Dla niej wstawałem każdego dnia z uśmiechem na ustach. Dla niej próbowałem dawać sobie radę. Dla niej walczyłem podczas jej złych dni, bo miałem momenty zwątpienia, w których chciałem się po prostu poddać. Pocieszałem ją po rozstaniu, mimo że sam umierałem od środka. Mówiłem, że będzie dobrze, choć sam w to nie wierzyłem. Chciałem pokazać jej świat, którego podczas związku z Patrykiem, nie widziała. Myślałem o niej o każdej porze. Chciałem zadbać o jej bezpieczeństwo. Bałem się o nią. Otworzyłem się przed nią i pokazałem jej swoje blizny, mimo że sam brzydzę się na nie patrzeć. Płakałem przy niej, pomimo tego, że mam blokadę emocjonalną przed ludźmi i nigdy nie pokazuje przy nich uczuć. Dzięki niej uwierzyłem, że świat ma jakieś kolory.
CZYTASZ
Najlepszy przyjaciel Wiktoria Bochnak x Bartek Kubicki (+18)
Hayran KurguWiktroria nie wiedziała, co zastanie, wchodząc do swojego pokoju podczas sylewstrowej imprezy w domu Genzie. Gdy to zobaczyła, myślała, że już nigdy nie będzie w stanie się pozbierać. I sama by tego na pewno nie zrobiła. On ją pozbierał. Dzień po dn...