Pov: Wiktoria
Koło szóstej wróciłam do hotelu, a chłopaki jak prawdziwi dżentelmeni odprowadzili mnie pod same drzwi, żeby nic mi się nie stało. I tak jakoś wyszło, że spali u mnie. Stwierdziliśmy, że nie ma sensu jechać teraz na drugi koniec Barcelony do ich domów, bo mają tutaj samochód. Więc nie mieliby nawet jak wrócić. Można by uznać, że moje życie wygląda jak z jakiegoś mocno koloryzowanego filmu. Najpierw zerwanie z jednym chłopem, potem rozwinięcie relacji z drugim, wielki wybuch emocjonalny, Hiszpania i dwóch gorących facetów, śpiących ze mną w łóżku. Ale to nie był film, to było moje życie. Pojebane, ale moje.
***
Sześć dni później wróciłam do Polski. Zatrzymałam się w hotelu, bo nie chciałam wracać do domu Bartka. Nikt nie wiedział, że wróciłam. Bardzo wypoczęłam w Hiszpanii i oczyściłam się psychicznie. Dużo myślałam. Bardzo dużo. I doszłam do wniosku, że chcę wrócić do Patryka. Nie kochałam Bartka. Na pewno nie w takim sensie. A Patryka kocham, kocham go okropnie mocno i chcę do niego wrócić. Jestem w stanie wybaczyć mu tę zdradę. Dzisiaj były nagrywki. Dzisiaj pierwszy raz miałam go zobaczyć. Byłam już pewna, że chcę go. Chcę, żeby był mój. A ja chciałabym być jego znowu.
Ubrałam się w jasne jeansy i czarny top na ramiączkach. Zarzuciłam na to czarną, skórzaną kurtkę i związałam włosy w koka. Pomalowałam się, a potem zabrałam walizki i zeszłam wymeldować się z hotelu. Zwróciłam kluczę i opuściłam budynek, wchodząc do taksówki, którą wcześniej zamówiłam. Podałam adres domu Genzie i po dwudziestu minutach już tam byłam. Chwyciłam walizki i weszłam po cichu do domu G. Chciałam zrobić im niespodziankę, dlatego na palcach udałam się do salonu.
- Hejka, słoneczka moje!- krzyknęłam, a reszta od razu się na mnie spojrzała i szeroko się uśmiechnęła.
- Wikusia moja mała!- krzyknął Oliwier i podbiegł do mnie mocno się we mnie wtulając. Objęłam go i uśmiechnęłam się.
- Boże, młoda, jak ja się za tobą stęskniłem. Kocham cię!- Kostek zaczął nas obracać wokół własnej osi.
- Też cię kocham, Kostuś. I też się stęskniłam. Nie było mnie tylko tydzień, młody.- Zaśmiałam się, gdy już mnie odstawił.
- O tydzień za długo, słońce. - Odsunął się ode mnie, jednak mój spokój nie trwał długo, bo dziewczyny się na mnie rzuciły.
- Wika, kurwa, nie zostawiaj nas tutaj samych tak długo.- Powiedziała Natalka, a ja westchnęłam z uśmiechem.
- Dobra, dobra.
- Cześć, siostrzyczko.- Przywitał się Świeży, przytulając mnie. I teraz zostało mi się przywitać z nimi. Patryś i Bartek. Kurwa mać.
- Yy hej.- Mruknął Bartek, a ja zagryzłam wnętrze policzka.
- Hej.
Nie przytuliłam go.
- Wiczka, stęskniłem się.- Patryk podszedł do mnie i objął mnie. Uśmiechnęłam się, wtulając się w niego i zaciągając się jego zapachem. Tak kurewsko mi tego brakowało. Poczułam palące spojrzenie na swoich plecach. Zagryzłam wargę, zastanawiając się czy aby na pewno dobrze robię. Nie chciałam znowu cierpieć, ale, kurwa no, kocham go. Ja pierdole, ale ja jestem głupia.
- Ja też, Patryś. Ja też.
- No to co, miśki? Zaczynamy odcinek?
- Pewnie!- Wykrzyknęłam z entuzjazmem, wyrywając się z objęć Patryka. Byłam pełna energii, co spotkało się z zdzwionymi spojrzeniami Genziaków. W końcu ostatnio ciągle nie miałam siły i wymigiwałam się od nagrywek.
CZYTASZ
Najlepszy przyjaciel Wiktoria Bochnak x Bartek Kubicki (+18)
FanfictionWiktroria nie wiedziała, co zastanie, wchodząc do swojego pokoju podczas sylewstrowej imprezy w domu Genzie. Gdy to zobaczyła, myślała, że już nigdy nie będzie w stanie się pozbierać. I sama by tego na pewno nie zrobiła. On ją pozbierał. Dzień po dn...