Pov: Wiktoria
Złe dni powoli mijały. Bartuś naprawdę dobrze się mną zajmował i za to należy mu się wielki szacunek, bo byłam okropna. Nie robiłam dosłownie nic, oprócz leżenia, a on to dzielnie znosił i nie marudził. Byłam mu bardzo wdzięczna. Dzięki Bartkowi też trochę polepszyła mi się samoocena. Zdałam sobie sprawę, że jednak jest w stanie kogoś podniecić. Tak jak Kubickiego. Poprawiło mi to bardzo humor, bo uświadomił mi, że jestem jakkolwiek atrakcyjna. W ogóle to nie rozumiem trochę naszej relacji. Jest strasznie popierdolona.
Niby jesteśmy tylko przyjaciółmi, ja jestem po świeżo po zerwaniu z moim długoletnim chłopakiem, a Bartuśka jako dobry przyjaciel mi pomaga i się mną zajmuje. Ale w tym jest coś więcej. Przy nim czuję się po prostu dobrze i komfortowo. W każdym znaczeniu tego słowa. Widział mnie nagą. Nie tylko w aspekcie cielesnym, ale też psychicznym. Widział każdą moją wersję. Nawet tą najgorszą. I dalej przy mnie jest. Bartosz Kubicki jest osobą o złotym sercu.
I wielkim kutasie.
Kurwa, Wiktoria! Miało być poważnie.
Dobra, wracając. Zajebiście mi się z nim mieszka, bo mamy taki sam vibe i mega dobrze się dogadujemy. Prawie w ogóle się nie kłócimy. Wspiera mnie jak tylko może, co jest przesłodkie. Gdyby nie on to bym się załamała, to jest pewne. Czuję, że z tego może być coś więcej. Ale nie wiem czy on to czuję. Zaczął mi się podobać, ale...
Nie chcę się znowu sparzyć. Nie chcę znowu przeżywać tych ataków paniki i nieprzespanych przez płacz nocy. Ale przy Bartku jest jakoś inaczej. Czuję się ze sobą dobrze. Pomógł mi uwierzyć, że może jednak nie jestem aż tak obrzydliwa. Na razie się tylko zauroczyłam, więc nie widzę sensu mu o tym mówić, bo nie chcę popsuć naszej przyjaźni. Jak byłoby później coś poważniejszego to na pewno będę musiała z nim o tym pogadać. Poza tym on po moim zachowaniu by to zauważył. On zawsze wszystko widzi i wie.
A może ja mu się nie podobam? Może te spojrzenia na mnie jak myśli, że nie widzę, te przypadkowe dotyki przez, które robi sie czerwony, te dwuznaczne teksty, te zazdrosne spojrzenia jak mówię, że jakiś chłopak jest ładny, to tylko żarty? Może to wszystko to iluzja stworzona w mojej głowie? To mój najlepszy przyjaciel. Boże, czemu akurat on musiał mi się spodobać. Nie mogę zjebać naszej relacji. Dlaczego muszę być tak głupia i zakochiwać się w każdym kto da mi trochę atencji? Nigdy nie patrzyłam na Bartka inaczej niż na przyjaciela, bo miałam Patryka. Teraz, kiedy już go nie mam, widzę w Bartusiu to, że rzeczywiście mogłabym z nim być. Zaczęłam o tym myśleć. W trakcie mojego bezczynnego leżenia w ciągu złych dni dużo o tym myślałam. Patrzyłam na Bartka i widziałam to. Widziałam, że to mogłoby się udać. Ale czy on myśli o mnie tak samo? Dlaczego akurat on mi się podoba? Przecież zawsze był tylko przyjacielem.
Już podczas mojego związku z Patrykiem czasem miałam niestosowne myśli z Kubickim w roli głównej i wyobrażałam sobie różne rzeczy. Tak, gdy byłam z Patrykiem fantazjowałam o Bartku, ale to nic złego. Kochałam Patryka, a to, że w moich myślach Bartek agresywnie dociskał mnie do ściany, łapał za pośladki, unosił do góry i namiętnie całował to już inna kwestia. Wiem, że mój były też myślał w taki sposób o innych laskach, ale to normalne. Jesteśmy tylko ludźmi!
- Wikusia?
- No co tam?- Z zamyślenia wyrwał mnie Bartek, który uważnie mi się przyglądał opierając się o futrynę drzwi sypialni. Poczułam się lekko niekomfortowo, kiedy się tak na mnie patrzył. Pomocy.
- Muszę wyjść za godzinkę z domu załatwić parę spraw na mieście. Dałabyś tu radę sama?- Spytał niepewnie, a ja się uśmiechnęłam, bo był naprawdę przesłodki, kiedy był taki delikatny.
CZYTASZ
Najlepszy przyjaciel Wiktoria Bochnak x Bartek Kubicki (+18)
FanficWiktroria nie wiedziała, co zastanie, wchodząc do swojego pokoju podczas sylewstrowej imprezy w domu Genzie. Gdy to zobaczyła, myślała, że już nigdy nie będzie w stanie się pozbierać. I sama by tego na pewno nie zrobiła. On ją pozbierał. Dzień po dn...