Rozdział 13

203 8 15
                                    

!ZAWIERA SCENĘ 18+!

***

Przygotowania do imprezy szły pełną parą. Miałam wybrać muzykę, ponieważ Syriusz uznał, że mam dobry gust, a że on nie ma czasu na takie pierdoły.

Uznałam, że skoro to największa impreza w Hogwarcie, to złożę sukienkę. Niestety, oprócz szaty wyjściowej miałam tylko jedną sukienkę. Był jeden problem. Była za krótka.

-Nie istnieje coś takiego jak za krótka sukienka. - prychnął Barty, gdy mu o tym powiedziałam.

-Ale ona naprawdę jest krótka.

-Pierdolisz. Nie istnieje coś takiego jak za krótka sukienka. Zasłania ci tyłek?

-Co?

-Tak czy nie?

-Tak.

-No i widzisz! Nie jest za krótka!

***

W końcu, po długich namowach Barty'ego ubrałam sukienkę. Szłam jeszcze do kuchni po jedzenie o którym James i Syriusz zapomnieli, kiedy na korytarzu zobaczyłam Marcusa. Dzisiaj nie miałam ochoty na miłe gadanie. Cholera.

-Cześć - rzuciłam cicho, mając nadzieję, że ten zwyczajnie sobie pójdzie.

-Cześć. Ładnie wyglądasz. - Powiedział, zbliżając się do mnie.

-Dzięki - Chciałam odejść, ale Marcus skutecznie mi to uniemożliwił przystawiając mnie do ściany. Zaczęłam się irytować. Kim on myśli, że jest, że może tak robić? - Muszę już iść, Syriusz i James na pewno czekają na jedzenie...

-Nic się nie stanie jeśli poczekają nieco dłużej... - Powiedział, kładąc dłoń na moim biodrze. O nie. Teraz przesadził. Chciałam mu przyjebać, ale moje marzenie nie ziściło się, a to wszystko przez Evana Rosiera.

-Nie zapędzaj się, zboku. - Warknął, odciągając go ode mnie.

-Zapłacisz mi za to, Rosier! - Krzyknął Marcus, po czym odszedł zrezygnowany.

-Dzięki. - Pomimo, że był ślizgonem czułam potrzebę podziękowania mu.

-Taki obowiązek. Nie chcę żebyś skończyła przez niego jak Regulus, albo jeszcze gorzej.

-O czym ty mówisz?

-To on zaatakował Regulusa Blacka na korytarzu. Po prostu Reg wiedział za dużo. - Byłam sobą rozczarowana, chociaż z drugiej strony moje ego mówiło mi, że każdy by się nabrał. - Odprowadzić cię do wierzy Gryffindoru? No bo chyba jesteś Gryfonką, nie?

-Tak. Ja muszę tylko wziąć trochę jedzenia.

-Dobrze. Ja poczekam.

***

Rosier (nie spodziewałam się tego) gadał nawet od rzeczy. Teraz tylko przeżyć imprezę. Tryb przetrwania włączony. Ubrałam sukienkę i wyszłam. Od razu Barty rzucił mi się w oczy. Miał na sobie czarną koszulę i również czarne spodnie. Po chwili mnie zauważył i zaczął podchodzić do mnie tym krokiem.

-Seksownie wyglądasz w tej sukience, ale bez niej zapewne jeszcze lepiej. - Powiedział, po czym przystawił mnie do ściany. Chyba udawanie z Bartym napalonej pary nastolatków mogłam uznać za swoje hobby. Nie ważne, że byliśmy nastolatkami.

-Och, dzięki, kochanie.

-I wy mi próbujecie wmawiać, że nie jesteście razem! - Prychnął Syriusz, który pojawił się obok nas właściwie z nikąd. Nagle moją uwagę przykuł Regulus Black siedzący na kanapie obok Franka Longbottoma, który coś mu tłumaczył, ale on wcale nie wyglądał na zainteresowanego. Jego mina pokazywała, że ma ochotę każdemu dogadać, ale z zażenowania nie jest w stanie.

Siostra Lily Evans - Regulus BlackOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz