-Mogę się dosiąść? - Usłyszałam czyiś głos. W drzwiach przedziału stała Stephanie. Jednak to wcale nie przypominało Stephanie. Wory pod oczami, splątane włosy, spękane usta.
-Oczywiście. - Powiedziała Max, wskazując miejsce koło niej. Była chyba tak samo zaskoczona wyglądem Steph jak ja.
-Dzięki. - Powiedziała, siadając obok mnie. - Ładna bluzka. - Powiedziała, uśmiechając się. To zachowanie zupełnie do niej nie pasowało.
Po godzinie drogi Steph wyszła z przedziału i nie wróciła do końca.
Nie pojawiła się gdy wracaliśmy do swoich dormitoriów. Było to dziwne, ale nie interesowałam się za bardzo. To nie moje życie.
Wieczorem rozmawiałyśmy z Mary (która nie była w domu na święta, bo jej rodzice wcześniej wyjechali do Francji). Około dziesiątej poszłyśmy spać. Ani Cheryl, ani Steph nie było.
Po wykańczającej podróży nie trudno było zasnąć. Jednak miałam lekki sen, więc nie można było się dziwić, że około godziny trzeciej obudziły mnie dwa damskie głosy.
-Myślałam, że się jesteśmy przyjaciółkami! - Powiedziała płaczliwie Stephanie.
-To źle myślałaś. - Mruknęła Cheryl.
-Oliver podobał mi się, a ty dobrze o tym wiedziałaś!
-A i owszem, wiedziałam. Oliver jest ładny, więc nie może chodzić z kimś tak brzydkim jak ty. - Potem słyszałam tylko trzaskanie drzwiami i cichy płacz.
Chciałam wstać z łóżka i porozmawiać z Steph. Ale coś mnie przed tym powstrzymywało.
Po kilkunastu minutach płacz ucichł, a ja zasnęłam z poczuciem winy.
***
Gdy się obudziłam Stephanie spała. Postanowiłam jej nie budzić.
Jednakże Steph nie pojawiła się na śniadaniu. Przyszła dopiero na lekcje.
McGonagall kazała jej iść do pielęgniarki, ale ta jedynie wyszła na korytarz.
Na wróżbiarstwie wyglądała jak nieboszczka. Była blada, miała sine usta i puste oczy. W dodatku była rozkojarzona.
Miałam się nie wtrącać, ale po lekcjach ostatecznie postanowiłam, że muszę porozmawiać o tym z Mary.
Idealna okazja nadarzyła się na kolacji.
-Widziałaś Steph? - Mary odwróciła się do mnie z buzią pełną owsianki.
-Tak. - Powiedziała, opluwając mnie owsianką. - Tak się składa, że mieszkamy z nią pięć lat.
-Czy widziałaś ją teraz?
-Tak, a co?
-Ostatnio dziwnie się zachowuje. - Mary spojrzała na mnie z wrogością w oczach.
-Nawet się nie angażuj. Będą z tego same problemy!
-Ona może potrzebować pomocy! - Mary spojrzała na mnie takim wzrokiem, że wiedziałam, że dziś nie należy już zaczynać tego tematu.
***
REGULUS
-Ile będziesz musiał to nosić? - Zapytał Barty, podpisując się na gipsie.
-Mugolscy lekarze mówili, że dwa miesiące, ale uzdrowicielom z Munga udało się skrócić ten okres, więc jeszcze tydzień. I nie mogę grać w Quidditcha.
-Trzeba więc będzie znaleźć nowego szukającego. - Powiedział, siadając obok mnie.
-Masz trochę przejebane. - Mruknął Rabastan.
![](https://img.wattpad.com/cover/330522513-288-k883412.jpg)
CZYTASZ
Siostra Lily Evans - Regulus Black
Fanfic*** - Wiesz, jesteś do dupy. Wszystko jest do dupy. Moje życie jest do dupy, rodzice, brat, wszystko. - Na pewno dobrze się czujesz? - Nie! Nigdy nie czułem się dobrze! *** Zaczęte : 28.12.2022 TW:krew, przemoc, homoseksualiści, przekleństwa, de...