nie wtrącaj się w ich życie

149 6 0
                                    

- Leo uznał że go zdradzam.

Jej słowa wprawily mnie w osłupienie, tego to bym się w ogóle nie spodziewała.

- ty? - Szepnęłam zdezorientowana - przecież ty jesteś najbardziej lojalna dziewczyna jaką kiedykolwiek poznałam. - Prychnelam ścierając łzy z jej twarzy.

- to wytłumacz to Lionelowi. Nic nie zrobiłam - wpadła w jeszcze większy płacz. Nie widziałam co robić. Objęłam ja a ona odrazu wpadła w moje ramiona. - ja nawet nie gadałam z tym facetem. Zaczepił mnie ale ja go zignorowałam bo kocham Lionela - Westchnęłam. Nienawidzę patrzeć jak mkną przyjaciółka płacze. To najgorsze co może być.

- Porozmawiam z nim - Na moje słowa brunetka odrazu podniosła głowę patrząc na mnie smutnym wzrokiem.

- nie. - zaprzeczyła głową. Jak już chciałam się odezwać, po raz kolejny otworzyła swoje usta - Porozmawiaj z Neymarem, on ma na niego większy wpływ - Brunetka powiedziała to takim tonem głosu że dosłownie moje oczy zaczęły mnie piec. Nie chciałam rozmawiać z tym przygłupem ale dla przyjaciółki wszystko - on nie będzie chciał zemną rozmawiać - starła łzy z swojej twarzy.

- dobrze. Zrobię wszystko co w mojej mocy - Uśmiechnęłam się lekko i skierowałam się do wyjścia z tarasu. - kylian, będę już jechać. Mam do załatwienia kilka spraw - Francuz skinął głową i pożegnał mnie z uśmiechem.

Wyszłam z posesji piłkarza. Zeszłam na dół i odrazu wsiadłam do auta kierując się pod adres który w międzyczasie podesłała mi Argentynka.

Po około dziesięciu minutach wjechałam w jak na moje oko bogata ulice. Zauważyłam spory dom Brazylijczyka, bo to właśnie tutaj skończyła nawigować moja nawigacja informując, że jestem na miejscu.

Wyszłam z samochodu odrazu dzwoniąc dzwonkiem. Przez szczeliny w bramie zauważyłam jak drzwi wejściowe się otwierają a z nich wychodzi wszystkim znana sylwetka.

- co tutaj robisz? - spytał z zdezorientowana miną. Otworzył bramę a ja korzystając z tego wpakowałam się do środka.

- również nie mam ochoty na twoje towarzystwo ale tu nie chodzi o mnie - Prychnelam i spojrzałam na niego wyczekująco. Brunet machnął ręką i oboje skierowaliśmy sie do jego domu.

Po chwili usiadłam na czarnej sofie a Neymar obok mnie.

- chodzi o Antonelle - brunet słysząc moje słowa odrazu wstał z sofy.

- nie chce o tym gadać. - powiedział ostro - jak mogła go do cholery zdradzić - krzyknął. Odrazu zaczęłam się gotować.

- Po pierwsze ona go nie zdradziła. A po drugie do cholery robisz to samo - również wstałam z sofy. Podniosłam głos co lekko zdziwiło Brazylijczyka.

- ale oni są małżeństwem. Mają dziecko. Ja z nikim nie wiąże się na tyle bo każda leci na kasę - również podniósł głos.

- nie wtrącaj się w ich życie. Chciałam żebyś porozmawiał z Lionelem i przetłumaczył mu do rozsądku ale widzę że jesteś taki sam - wściekła opuściłam jego dom.

★★★★
Miłego!

Velhos Amigos | Neymar jr Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz