Dzisiaj śpisz ze mną

44 3 0
                                    

- ale nie chciałabym odrazu, wolałabym wszystko na spokojnie.

- Jasne, nie będę naciskać, naprawdę cię rozumiem - Uśmiechnął się, okrywając bardziej moje ciało kocem.

- Cóż, nigdy bym raczej nie pomyślała że będziemy rozmawiać o tak poważnej decyzji, wcześniej byliśmy przyjaciółmi, później wrogami, nasza ogólna relacja jest skomplikowana - zaczęłam się śmiać, bo naprawdę, czasami uważałam że coś jest z nami nie tak.

Na początku się przyjaźniliśmy, potem zerwaliśmy przyjaźń z wiadomych przyczyn, nie chce już myśleć o tej sytuacji, i tym jak mnie skrzywdził. Potem byliśmy wrogami, bo to ja byłam do niego negatywnie nastawiona, a on mnie nie znał więc był "miły" jednak po jakimś czasie zrobił się chamski, przez moje nastawianie w jego stronę, a teraz rozmawiamy o tak poważnych rzeczach jak związek.

Neymar przyciągnął mnie bliżej, w tej sposób że moja głowa spoczywała na jego barku, a on obejmował mnie w talii. Odrazu zrobiło mi się jakoś cieplej.

- Czy chciałabyś może zostać u mnie na noc? - Uśmiechnął się.

- Neymar - Zaśmiałam się przeciągając jego imię.

- no weź.

- no dobra, ale to tylko dlatego że mam dzisiaj dobry humor. I nie wykorzystuj tego - Zachichotałam, wracając do takiej pozycji, z której przed chwilą się podniosłam.

- Jesteś głodna? Bo tak się okazało że przed twoim przyjazdem zamówiłem sushi...

- Ja i nie być głodna? - Zaśmiałam się - z miłą chęcią zjem.

Brunet wstał i poszedł do kuchni, ja w międzyczasie wygodniej rozłożyłam się na kanapie, i upiłam łyk herbaty.

- Włącz jakiś film, ja zaraz będę - Mruknął, odkładając na stół dwie szklanki z jakimś sokiem, Kiwnęłam głową i wzięłam z stołu pilot, odrazu wchodząc na Netflixa.

Po chwili Neymar przyszedł z jedzeniem, było tego tak dużo że zaczęłam się zastanawiać ile za to zapłacił, chociaż wiem że nawet nie poczuł tego minusa na karcie.

- Myślę że idealna porcja jak dla naszej dwójki - zaśmiałam się na jego słowa, a później odrazu puściłam film, siadając bliżej stołu.

🎀

Jakiś czas później, poprosiłam Neymara aby pomógł mi z walizka, bo chciałam wziąć kąpiel a nie orientowałam się gdzie znajduje się łazienka Brazylijczyka.

Bez większego problemu, Neymar wniósł walizkę na górę, do jednej z Łazienek.

- Później przeniosę ci gdzie indziej ta walizkę - skinęłam głową, kiedy wyszedł z łazienki zamknęłam się na klucz i otworzyłam walizkę, wyciągnęłam piżamę i bieliznę. Nie będę myć włosów bo mi się nie chce, więc wyciągnęłam tylko płyn do mycia ciała i balsam.

- Neymar - Krzyknęłam otwierając drzwi, przypomniało mi się że nie miałam ręcznika.

- no? - Zapytał wychodząc z swojej sypialni.

- masz może jakiś ręcznik? - Spytałam przygryzając wargę.

- Jasne - Wszedł do łazienki, i podszedł do większej szafy która była wbudowana w ścianę. Nie wiedziałam że tu je trzyma, ale z drugiej strony nie chciałabym również grzebać komuś w szafie. - proszę - Podziękowałam, ponownie zamknęłam drzwi kiedy tylko Neymar wyszedł.

Wzięłam szybki prysznic, po wyjściu spod prysznica wytarłam swoje ciało a późnej ubrałam piżamę. Ciuchy które do tej pory miałam na sobie schowałam do walizki, bo jutro będę w domu więc wrzucę odrazu wszystko do prania.

Wyciągnęłam z walizki wszystko do pielęgnacji oraz pastę do zębów i szczoteczkę. Najpierw umyłam zęby a później wzięłam się za pielęgnacje.

Jakiś czas później zamknęłam walizkę i otworzyłam drzwi, słyszałam że Neymar jest w swojej sypialni, pociągnęłam walizkę za sobą i poszłam w jego stronę, bo chciałam wiedzieć gdzie mogę ją odłożyć i gdzie będę spała.

- Neymar - Stanęłam w progu jego drzwi. Odwrócił się i podniósł jedną brew do góry - Gdzie mogę odłożyć walizkę? A i przede wszystkim gdzie mam spać?

Neymar zaczął iść w moją stronę, więc odsunęłam się od drzwi bo pomyślałam że chce wyjść i pokazać mi gdzie mam iść, ale tak wcale nie było.

Neymar wziął moja walizkę i wjechał z nią do sypialni, byłam zdezorientowana i nie widziałam co Brazylijczyk właśnie robi.

Kiedy zaczął wracać w moją stronę, trochę spanikowałam bo jego chamski uśmiech na twarzy raczej nie zwiastował nic dobrego.

Odsunęłam się maksymalnie zderzając z ściana za sobą, Neymar nagle schylił się a ja zostałam przerzucona przez jego ramię, chwilę później wylądowałam na jego łóżku, zaczęłam się śmiać kiedy usiadł obok mnie, ten śmiech był dość niespodziewany.

- dzisiaj śpisz ze mną - Uśmiechnął się, ściągając mi włosy z twarzy.

- A czy powiedziałam że chce z tobą spać?

- To nie było pytanie, tylko stwierdzenie.

🎀🎀

Velhos Amigos | Neymar jr Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz