przecież się nie znamy

158 5 0
                                    

- słoneczko. Dzisiaj masz klienta któremu zazwyczaj wszystko pasuje. Dlatego on będzie testerem. A tak naprawdę to jest dzisiaj umówiony na sesję.

- rozumiem - wzruszyłam ramionami.

Po dziesięciu minutach usłyszałam jak studia wchodzi jakaś osoba.

- Uaaa, no nie spodziewałem się - Usłyszałam ten wstrętny głos Brazylijczyka. Wręcz mnie skrzywiło.

Chciałam uniknąć konfrontacji między Neymarem a mną przy towarzystwie babci. Poprosiłam Victorie wzrokiem aby coś wymyśliła. Po krótkim czasie Victoria poszła do innego pomieszczenia wraz z moją babcią. Odwróciłam się gwałtownie w stronę Neymara który skanował moja sylwetkę swoim wzrokiem.

- Czy ciebie Bóg opuścił? - Spojrzałam na niego z powagą. Brunet spojrzał na mnie z kpina w oczach.

- sory laska ale ja nie będę za każdym razem sprawdzać gdzie chodzisz i gdzie pracujesz - prychnął.

- zachowuj się jakbyśmy się nie znali. Dobrze? Szefowa to moja babcia, nie chce widzieć głupich gadek w moją stronę ani w stronę mojej babci.

- przecież się nie znamy - burknął po czym odbił się od ściany ściągając swoją czarną bluzę.

Babcia nie znała Neymara w ten sposób w który ja go znałam. Sądzę że jeżeli by wiedziała nie dałaby mu nawet postawić nogi w swoim studiu.

- dobra chodźcie bo zaraz dostanę zawału z podekscytowania - krzyknęła babcia. Upomniłam ostatni raz wzrokiem bruneta po czym poszłam za babcia. Co było błędem, bo brunet poszedł za mną a ja czułam na sobie jego wzrok.

Weszłam do jasnego pomieszczenia. Zdecydowanie miałam gust po mojej babci, wszystkie meble i dekoracje były zdecydowanie w moim guście. Białe ściany, ale czarne zasłony. Białe meble, czarny dywan. Mogę się założyć że będzie mi się znakomicie tutaj pracować.

- ja sobie usiądę - odchrząknęla babcia. Usiadła na białym fotelu, tak zwanym kokonie. Nałożyła nogę na nogę i spojrzała na nas z uśmiechem.

Z sztucznym uśmiechem słuchałam Neymara który tłumaczył mi jak będzie wyglądać jego sesja. Jakby chciał, mi wytłumaczyć. Ale ja go nie słuchałam.

Zakończył swój monolog spoglądając na mnie z również wymuszonym uśmiechem. Nagle ściągnął koszulkę a ja w momencie zamarłam.

Głupia idiotko, przynajmniej w tym momencie mogłaś go słuchać.

Odrazu się odwróciłam biorąc z białego blatu czarny aparat.

Po krótkim czasie Neymar ustawił się tak jak miał. Niestety również musiałam trochę przykucnąć, ale czego się nie zrobi dla przemiłego klienta. Przecież klient, nasz pan.

P O V  N E Y M A R

Po skończonych zdjęciach ubrałem spowrotem swoją koszulkę. Bo jeszcze trochę a brunetka wyglądałaby jak burak.

- zadowolony? - zaśmiała się starsza pani. Babcia Bruny.

- Oczywiście. Bruna jest najlepsza w tym co robi - Uśmiechnąłem się do szefowej całego studia. Bruna pokazała mi środkowy palec.

- Wiem, moja wnuczka zawsze była do tego pisana. Teraz będziesz miał tylko i wyłącznie sesje z nią, bez obaw. Non stop będziesz zadowolony.

- jestem pewny że będę zadowolony - puściłem oczko brunie. Słysząc moje słowa odwróciła się na pięcie i zaczęła coś robić przy aparacie.

Instagram
France, Paris

@neymarjrDzięki piękna @Brunabiancardi

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

@neymarjr
Dzięki piękna @Brunabiancardi

Polubione przez:
K.mbappe, LeoMessi, AntonellaRoccuzzo, Rafaella.

Komentarze zostały wyłączone.

★★★★
Pls uznajmy że ma włosy takie jak teraz czy coś. Oczywiście w każdym wydaniu jest hot ale innego zdjęcia typu sesja, nie wynalazłam.

Buziak! ❤️

Velhos Amigos | Neymar jr Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz