Stać mnie na ubera

25 3 0
                                    

Otworzyłam swoje oczy, i natychmiast tego pożałowałam, bo Neymar nie zasłonił swoich zasłon mimo że obiecał to zrobić, odwróciłam się plecami do okna i przetarłam swoje oczy. Oparłam dłonie o swoje uda i spojrzałam na Brazylijczyka który sobie jeszcze słodko spał, uśmiechnęłam się delikatnie i poprawiłam kołdrę, aby przykryć jego wytatuowane plecy.

Przez mój nagły ruch brunet zaczął się rozbudzać, kiedy otworzył oczy i mnie zobaczył, na jego twarzy pojawił się szeroki uśmiech.

- Zabije cię za te zasłony - Neymar zaśmiał się i przewrócił na plecy.

- a co powiesz, na jeszcze pięć minut? - Zapytał po czym pociągnął mnie za dłoń, w ten sposób że wylądowałam na jego klatce piersiowej.

- Neymar - Zaśmiałam się. - Przestań.

- jeszcze chwila - Westchnął, chowając głowę w zagłębienie mojej szyi, czy tak zachowują się przyjaciele? No nie sądzę.

Było to urocze, jak spał owinięty kołdra z głową schowana w mojej szyi, obejmując mnie ramionami, możliwe że również bym zasnęła, ale przez to że słońce było dosłownie w całej sypialni, było to wykluczone.

Po około siedmiu minutach Neymar sam zaczął się wybudzać, usiadł i przetarł oczy, ja wykorzystałam ta sytuacje i wyszłam z łóżka, poleciałam do jego garderoby aby zgarnąć jakaś bluzę, było mi trochę zimno.

- O jak słodko - uśmiechnął się kiedy wyszłam z pomieszczenia, w jego bluzie.

- daj spokój, jest mi zimno - Zaśmiałam się, jednak było to oczywiste że Neymar mi nie uwierzył, ale było mi zimno, po jaką cholerę miała bym ubierać jego bluzę gdyby było mi gorąco?

- Jesteś głodna? - Kiwnięciem głowy odpowiedziałam na jego pytanie. - Mogę zaszczycić cię swoją jajecznica która wszyscy uwielbiają - Uśmiechnął się. Prychnęłam, krzyżując ręce na klatce piersiowej. - ale serio, spróbujesz i się przekonasz - wzruszyłam ramionami i usiadłam na blacie kuchennym, abym miała lepszy widok na Neymara, ale też dlatego żebym się nie nudziła.

Po jakimś czasie Neymar kazał mi wyjść z kuchni i zaczekać w jadalni, więc też tak zrobiłam, usiadłam na krześle i czekałam, stukając paznokciami w stół.

Byłam głodna, a te wstrętne czekanie w niczym mi nie pomagało, jednak uznałam że będę cierpliwa, co ledwo mi wychodziło.

- proszę - nagle w jadalni zjawił się Neymar, i położył przede mną talerz z przygotowanym śniadaniem.

Po chwili oba talerze były puste.

- było przepyszne. Faktycznie, masz talent do tej jajecznicy - Zaśmiałam się, opierając plecami o oparcie krzesła.

- widzisz, wiedziałem że zmienisz zdanie - mrugnął okiem.

- Już nie być taki pewny siebie - Wywróciłam oczami, ale na ustach nadal miałam uśmiech więc Neymar z pewnością wiedział że nie powiedziałam tego na poważnie. - jedziesz gdzieś później? - Zapytałam, brunet przez chwilę się zastanawiał, ale zaprzeczył, na co jedynie westchnęłam.

- a co się stało?

- nic takiego, myślałam że będziesz gdzieś jechał to podrzucił byś mnie do domu, ale skoro to nie to zmowie ubera, bez problemu - Uśmiechnęłam się delikatnie.

- daj spokój, podwioze cię.

- Neymar jeśli nigdzie nie jedziesz, nie fatyguj się, stać mnie na ubera - Zaczęłam się śmiać.

- a mnie na paliwo - Wzruszył ramionami, na to już nie wiedziałam co odpowiedzieć, więc poprostu odpuściłam.

- czy będziesz na meczu za dwa dni? - Spytał z szerokim uśmiechem na twarzy.

- Myślę, że tak - Poprawiłam włosy. - a czemu pytasz?

- tak o - przewrócił oczami, z uśmiechem na twarzy.

🎀🎀🎀

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: 4 days ago ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

Velhos Amigos | Neymar jr Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz