co robisz?

75 4 0
                                    

Po krótkim wytłumaczeniu Neya, dlaczego na mojej nodze znajduje się opatrunek. Ruszyliśmy na górę, a raczej on ruszył. Ja byłam na jego rękach, mimo że uważałam że to kompletnie nie potrzebne, on się uparł.

Posadził mnie na blacie w łazience i pomogł mi zmyć makijaż, przywiezionymi poprzez Antonelle produktami.

- Masz - Podał mi piżamę a następnie opuścił łazienkę - będę czekał odrazu na zewnątrz, więc nic nie kombinuj.

Szybko ściągnęłam sukienkę i powoli ubrałam spodnie z piżamy i koszulkę. Sukienkę poskładałam i wsadziłam do torby, po czym wyszłam z łazienki.

- Idź się położyć czy coś. A ja w międzyczasie wezmę kąpiel - Skinęłam głową i gdy tylko zniknął za drzwiami łazienki, zaczęłam się rozglądać po jego sypialni.

Usiadłam na fotelu i wzięłam do dłoni ramkę z zdjęciami która stała na komodzie obok. Pierwsze zdjęcie które dostrzegłam to on trzymając w dłoni różowe body z krótkim napisem "Najlepszy chrzestny" obok niego stała blondynka z brzuchem jak balon. A po drugiej stronie Facet, przez chwilę naprawdę ciężko było mi określić kto to jest, i kiedy miałam przejść już do kolejnego zdjęcia zrozumiałam że jest to Bianca oraz Cris, z nimi również się przyjaźniłam kiedy byłam jeszcze w dobrych relacjach z Neymarem. Nie wiedziałam że mają dziecko.

Kolejne zdjęcie przedstawia go młodszego i jakaś dziewczyne obok na wspólnej imprezie. Dopiero po chwili zauważyłam że to ja tańczyłam tam z Brazylijczykiem, mam taką samą sukienkę. Nadal, w domu rodzinnym ale mam.

Moja twarz była zakryta dlatego na samym wstępie nie widziałam że to ja.

Słodkie nawet.

Kolejne zdjęcie przedstawia go z swoimi przyjaciółmi, jedyne kogo tutaj znałam to Jota oraz Gil. Nikogo więcej.

Kolejne zdjęcie to on z całą drużyną Paryża. Szczerząc się do zdjęcia.

Zamarłam kiedy drzwi z łazienki się otworzyły a z niej wyszedł Neymar w mokrych włosach bez koszulki.

- co robisz? - Zapytał Neymar patrząc na mnie uważnym i lekko zdezorientowanym wzrokiem.

- Przepraszam - Mruknęłam i odłożyłam ramkę z zdjęciami udając się do wyjścia z pokoju.

- gdzie idziesz? - zatrzymał mnie ręką po czym odwrócił w swoją stronę - Muszę mieć cię na oku.

- Rozumiem ale mi nic nie jest, chce pójść się tylko położyć - uśmiechnęłam się lekko. Akurat w tym momencie poczułam jak kręci mi się w głowie, brunet złapał mnie w pasie i ruszył w stronę łóżka.

- I tak pokój gościnny jest już zarezerwowany dla jutrzejszych gości - Mruknął okrywając mnie biała kołdra.

- Więc jutro pójdę. Nie chcę wam przeszkadzać.

- Przyjeżdża Bianca i Cris, z małą. Nie masz się czego obawiać, też za tobą tęsknią - Uśmiechnął się lekko, a mnie to wszystko zdziwiło. Nie spodziewałam się że nadal o mnie pamiętają.

- naprawdę? - Zapytałam patrząc na niego jak okrąża łóżko i kładzie się obok.

- jasne. Wiele razy o ciebie pytali. I nadal pytają - Westchnął - jestem tylko ciekawy czy cię rozpoznają, wiesz ja na przykład cię nie rozpoznałem - Zachichotał i przykrył się kołdra - Jestem chrzestnym ich córeczki, Antonelli - uśmiechnął się - ma zaledwie kilka miesięcy. Jeszcze mają syna ale z powodu szkoły on nie przyjeżdża - Byłam zdziwiona. Nie spodziewała bym się że mają dziecko, a co dopiero dwa, a jedno już chodzi do szkoły. - Idź spać, porozmawiamy jutro. Musisz odpocząć - kiwnęłam głową i przewróciłam się na bok, w stronę Neymara. Bo tak zazwyczaj spałam, czułam przez chwilę jego wzrok na swojej twarzy. Po chwili jednak przestałam już go czuć, zamknęłam oczy i poprostu odpłynęłam.

★★★★
Miłego!

Velhos Amigos | Neymar jr Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz