6

7.2K 680 47
                                    

Był piątkowy wieczór. Od kilku godzin siedziałem w swoim pokoju i słuchałem muzyki. Próbowałem to jakoś ogarnąć. Zupełnie nie wiedziałem, jak mają teraz wyglądać moje relacje z Megan. Dalej traktować ją jak przyjaciółkę czy już jak dziewczynę?

Z rozmyślań wyrwał mnie dzwonek telefonu. Podniosłem się z łóżka i spojrzałem na wyświetlacz. Megan.

-Co jest?

-Nie wiem, co się ze mną dzieje. Chyba wykończę się sama ze sobą. -usłyszałem na powitanie.

-Ale dlaczego? Co się stało? Megan, zaczynam się o Ciebie bać.

-Wróciłam ze szkoły i było całkiem znośnie. A potem tak nagle zachciało mi się płakać i od kilku godzin nie potrafię się ogarnąć.

-Mam przyjść?

-No co Ty! Jest po 23, rodzice nie wypuszczą Cię z domu.

-Przecież nie muszą wiedzieć. Znając życie nawet nie zauważą, że mnie nie ma, bo od paru godzin smacznie śpią w pokoju obok.

-Nie, Alan. To nie jest dobry pomysł...

-Zaraz oddzwonię, okey?

-Okey.

Złapałem bluzę, założyłem buty i z telefonem w ręku wyszedłem przez okno. Nie jest to pierwszy raz, kiedy w ten sposób opuszczam mój dom. Po bezpiecznym przedostaniu się na chodnik ruszyłem biegiem w stronę domu Megan. Dzieliło nas zaledwie pół killometra, więc 5 minut później byłem już na miejscu.

Wyjąłem telefon i wybrałem numer dziewczyny. Po 2 sygałach odebrała.

-Otwórz mi drzwi, bo zimno.-powiedziałem.

Chwilę potem Megan wpuściła mnie do środka.

-Mówiłam, że nie musisz przychodzić...

-Ale chciałem. Poza tym jesteśmy chyba przyjaciółmi i wskoczyłbym za Tobą w ogień, więc jogging o północy wcale nie był taki zły.

W odpowiedzi dostałem dosyć mocno w głowę, a potem oboje zaczęliśmy się śmiać.
Gdy znaleźliśmy się w jej pokoju, opowiedziała mi dosłownie o wszystkim. Leżeliśmy na łóżku przytuleni do siebie. Chciałem, aby ta chwila trwała wiecznie. Nie potrzebowałem niczego więcej.

-Megan? - zapytałem cicho. W odpowiedzi usłyszałem tylko jej miarowy oddech. Pewnie śpi.

Przytuliłem się do niej mocniej i (wiedząc, że nie jest tego świadoma) wyszeptałem jej do ucha "Kocham Cię". Tuż po tym wstałem z łóżka możliwie jak najciszej, aby jej nie obudzić i wyszedłem z domu.

Kilka minut później otrzymałem smsa od Megan: "Ja Ciebie też".

Kod kreskowy || ZAKOŃCZONE✔Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz