***Amelia***
Odkąd zaczęłam studia,wszyscy się na mnie irytują, zarzucając mi kompletny brak zdolności do odpoczynku i zdrowego egoizmu. Niby zaprzeczam,ale kiedy chwilę nad tym pomyślę,dochodzę do wniosku,że faktycznie,mają sporo racji. Przyznaję,ni cholery nie potrafię się wyluzować. Nie wiem,jak to jest leżeć i cały dzień nic nie robić. Bo,odkąd pamiętam,zawsze miałam coś do zrobienia. Nawet,kiedy w ciągu napadu bólu myślałam,że właśnie schodzę na zawał,zastanawiałam się,co w takim razie będzie ze sprawdzianem z biologii,projektem na chemię i lekturą na polski. Bo przecież z zaświatów nie pozaliczam tego na piątki i nie dostanę się na swoją wymarzoną medycynę.Wiecznie do czegoś i po coś goniłam.Najlepsze liceum.,certyfikat FCE,bo przecież jako lekarka będę potrzebowała znajomości angielskiego,a od łaciny na medycynie się już odeszło.Studia koniecznie we Wrocławiu,bo,po pierwsze,mają,Katedrę Kardiochirurgii i Transplantologii,a po drugie,Uniwersytet Wrocławski w ogólnopolskich rankingach plasuje się w pierwszej dziesiątce najlepszych w kraju. Tyle że w swojej dzikiej gonitwie w tym wyimaginowanym wyścigu o, jakby to powiedział Wojtek, komplet kryształowych dziurek do sitka,popełniłam jeden,ogromny błąd,którego nigdy nie dam zrobić swojej córce,czyli zapomniałam o...sobie. Wydawało mi się,że robię to wszystko,żeby było mi w życiu dobrze,a nie ani razu pomyślałam o tym,że teraz też powinnam czuć się w nim dobrze
***
Podjęliśmy decyzję o weekendowym wypadzie do Szczecina,celem osobistego pogratulowania teściowi objęcia funkcji dyrektora. Wiadomo,moglibyśmy to zrobić tak ,,po prostu". Ale że my do końca normalni nie jesteśmy,postanowiliśmy go zaskoczyć. Tak więc,o naszej wizycie wiedzą tylko dziewczyny i najlepsza znana nam polonistka.
- Mogę ci takie wieczory organizować częściej?- pytanie Wojtka wyrywa mnie z zamyślenia. Wiem,że wraca do sytuacji sprzed kilku dni,kiedy to seans ,,Podwójnego życia Weroniki " zakończyliśmy upojnym seksem.
- Jeżeli miałyby być takie jak ten ostatni,nie widzę przeszkód. Tylko może jakiś inny film . Poszłabym w jakąś dobrą francuską komedię. Najlepiej z Omarem Sy - precyzuję.- Obejrzałbyś ze mną ,,Gliniarza z Belleville"?
- Avec plaisir (Z przyjemnością).
- Kocham ten twój francuski akcent. Jest taki...romantyczny.
- Język uwielbiam, jest piękny. Ale Francuzów,jako naród,niezbyt lubię.
- Czemu?
- Są...specyficzni. Przekonani o swojej wyjątkowości i czasem uprzedzeni do innych narodów. Córka znajomych moich rodziców była na wymianie w Bordeaux. To południowo - zachodnia Francja. Blisko granicy z Hiszpanią,ale to w tej historii nie ma większego znaczenia. Wracając,koleżanka usłyszała z ust Francuzki,u której wtedy mieszkała,pytanie,czy w Polsce są lodówki. No to ona sobie zaczęła robić jaja i powiedziała mniej więcej ,,No co ty! My wykopujemy doły i zakopujemy wszystko pod ziemią!"
CZYTASZ
Miłość bez barier TOM II
Novela JuvenilAmelia i Wojtek wyjeżdżają na studia. Świetnie się rozumieją i pomimo jego dysfunkcji chcą żyć jak każda inna para, stawiając czoła krzywym spojrzeniom, głupkowatym uśmieszkom i innym tego typu reakcjom otoczenia. Pozwólcie,że zaproszę Was na kolejn...