34. USG

26 2 0
                                    

Laura

Korzystając z faktu, że Miguel ma na popołudnie do pracy, umówiłam się do ginekologa na standardowe badania. Przed wyjściem Miguela zjedliśmy razem obiad i obejrzeliśmy kawałek filmu.

Posprzątałam w mieszkaniu po obiedzie i weszłam do pokoju. Dzisiaj postawiłam na spódniczkę, koszulkę, która lekko opinała moją talię i płaszcz. Wybrałam ten zestaw głównie dlatego, że nie musiała się wtedy całkowicie rozbierać.

Zamknęłam drzwi i zjechałam winda na dół. Wyszłam do klatki i skierowałam się do auta, które Miguel mi zostawił, bo jechał z Diego do pracy.

Wsiadłam do auta i odpaliłam je po czym połączyłam się z telefonem i włączyłam pierwsza lepszą playlistę. Droga do kliniki nie była jakoś wyjątkowo długa, więc zleciała mi szybko.

Wysiadłam z auta i oparłam się o tylne drzwi. Strasznie chciało mi się palić, ale nie miałam przy sobie żadnych fajek. Postanowiłam zignorować zachciankę i zamknęłam auto. Weszłam do środka kliniki i od razu podeszłam do lady.

- Dzień dobry. - przywitałam się. - Miałam na dzisiaj umówione badania.

- Dzień dobry. Na jakie nazwisko?

- Silva.

Dziewczyna kliknęła kilka liter na klawiaturze i po chwili się do mnie uśmiechnęła.

- Miała pani przydzielonego lekarza?

- Nie. W zasadzie jestem tu pierwszy raz więc nawet nie wiem kto tu pracuje.

- Dobrze. Woli pani iść do kobiety czy mężczyzny?

-Mężczyzny.

Zawsze, kiedy tylko była możliwość szłam do mężczyzny. Wiedziałam, że będą delikatni w przeciwieństwie do niektórych kobiet.

- Jasne. Niech pani usiądzie koło gabinetu numer trzynaście. Zaraz przyjmie panią.

- Oczywiście.

Udałam się do wskazanego mi miejsca i usiadłam na krześle. Nie stresowałam się, bo była to dla mnie normalna rzecz.

Na lekarza nie musiałam długo czekać, bo już po chwili zaprosił mnie do gabinetu.

- Dzień dobry. - odezwał się jako pierwszy. - Pani Silva, tak?

- Tak. Miałam umówione badania kontrolne.

- Dobrze, niech pani się rozbierze i siądzie na kozetce.

Zrobiłam tak jak polecił.

- Bierze pani jakieś leki?

- Nie. - odparłam.

- Dobrze.

Mężczyzna usiadł przede mną i zaczął badanie. Tak jak sądziłam był delikatny.

- Kiedy pani ostatni raz współżyła?

- Kilka dni temu. Może dwa lub trzy.

- Dobrze.

Spojrzałam w sufit i tylko się modliłam, aby wszystko było dobrze. Miałam złe przeczucie i chciałam się go pozbyć.

- Niech się pani ubierze, przeprowadzimy jeszcze jedno badanie.

Spojrzałam na niego lekko zdziwiona. Jak jeszcze jedno? Ubrałam się i spojrzałam jeszcze raz na mężczyznę.

- Jakie badanie?

- USG. Nic wielkiego.

- Oh rozumiem.

Mężczyzna przygotował wszystko, a ja położyłam się w wyznaczonym dla mnie miejscu. Podciągnęłam do góry lekko koszulkę i westchnęłam.

trzy telefony [18+]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz