5. To bardzo stara gra.

2.6K 131 46
                                    

Pov Cindy:

Jeśli sądziłam, że wyjdzie zaraz po tym jak się ze mną podroczy, to byłam w błędzie. Nie zamierzał wyjść. Jego plan z pewnością wyglądał inaczej, jednak coś mi podpowiadało, że je pokrzyżowałam, gdy mój jadowity język znalazł odpowiedni tor.

— Wolałabym teraz — powiedziałam, próbując zignorować jego bliskość.

— A ja wolałbym, żebyś w końcu przyznała mi rację.

— Twoje niedoczekanie — prychnęłam, a razem z tym drobnym gestem, poczułam gęsią skórkę, jaką wywołał jego dotyk na moim udzie.

— Jestem cierpliwy princesa, ale do czasu.

— To groźba?

— To tylko małe przypomnienie. Groźba, brzmiałaby inaczej.

— Zamieniam się w słuch.

Jego twarz wyrażała powagę, a zarys jakiegokolwiek uśmiechu, usunął się w cień, który tak bardzo go kochał.

Nachylił się ku mojego ucha, po czym musnął je delikatnie, swoimi ciepłymi wargami.

— Z oszustami gram inaczej aniołku. Na przykład w paluszki, albo ozorki.

Przełknęłam z trudem, poruszając odruchowo palcami. Kochałam każdy z moich palców, nawet moje krótkie paznokcie, które w tym momencie nie były pokryte żadnym lakierem, zdawały się być piękne.

I mogłam je wszystkie stracić, gdyby tylko ktokolwiek powiedział słowo, bądź Dragon zdołałby cokolwiek sobie przypomnieć. Wszyscy, bylibyśmy skończeni.

To co ukrywaliśmy zaszło zbyt daleko, byśmy mogli jakkolwiek się z tego wycofać. Żadna z opcji, nie wydawała się odpowiednia, choć odpowiedzialność kłamstwa, i konsekwencje jakie za sobą niosłam, powoli przygnieżdżały mnie do podłogi.

— Nie podoba mi się ta gra — skrzywiłam się, w efekcie czego poczułam podmuch oddechu Dragona na szyi, po tym jak prychnął prosto w nią.

— Im też nie.

— Więc wygląda na to, że nie potrafisz się bawić.

Dragon jakby przestał kontaktować. Nie usłyszałam odpowiedzi, lecz poczułam delikatne muśnięcia ust, które wędrowały z ucha, w dół szyi, wprost na dekolt, który schowany był za koszulką w jaką wczoraj mnie ubrał.

Poruszyłam nerwowo nogami, gdy zagryzł delikatnie moją żuchwę, by następnie ją pocałować. Drżący oddech wydostał się spomiędzy moich pełnych warg, a uśmiech Dragona wyłonił się z cienia.

Czasami miałam wrażenie, że jego cienie się chowały, bym mogła spojrzeć na niego z innej perspektywy. Tej bardziej przyjemniej, słonecznej, i... ciepłej.

Podczas gdy skubał ustami moją szczękę, oraz i szyję, poczułam jak jedna z jego dłoni gładzi zewnętrzną stronę mojego nagiego uda. Gęsia skórka wręcz zaczęła mnie łaskotać, a uczucie zimna, mieszało się z ciepłem, które zaczynałam czuć w podbrzuszu.

— To jakaś nowa gra? — zapytałam, chcąc jakkolwiek to przerwać.

To nie tak, że nie chciałam mieć go obok siebie. Nie bałam się go, i choć ciężko było mi to przyznać, tak lubiłam zbliżenia z nim. Jednak świadomość przeszłości, kłamstwa, jak i tego, że jest tu jego przyszła narzeczona, kazało mi się otrzeźwić.

— To bardzo stara gra.

Jego niski tembr głosu spowodował, iż lekko przymknęłam oczy. Gdziekolwiek były drzwi, które prowadziły do samokontroli i otrzeźwienia, nie mogłam ich znaleźć, i za jaką klamkę bym nie ciągnęła, każde były zamknięte.

Resurrect The DevilOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz