Dzień dobry!
Zapraszam na twittera glosnosza gdzie dostajecie więcej smaczków odnośnie następnym rozdziałow!
Na instagrama glosnosza, gdzie gierczymy (i czasami tez pojawiają się smaczki)
I na tiktoka glosnosza(wszędzie tak samo), gdzie próbuje swoich sił ''artystycznych''XD
Pov Cindy:
Dreszcz spacerował po moich plecach torturując moje ciało, wraz z głosem Dragona. Jego niski tembr sprawił, iż powoli unosiłam głowę, i z zastygniętymi dłońmi przy naszyjniku, powoli, i z wahaniem zaczynałam patrzeć w lustro.
Widok nie mógł być bardziej onieśmielający niż ten, z którym się spotkałam. Przełknęłam z trudem, patrząc w oczy, które studiowały mnie z góry na dół. Oddech spowolnił, gdy ciemne tęczówki zatrzymały się na moich. Przez moment staliśmy w bezruchu, i choć ja zdawałam się wyglądać na tą przerażoną, Dragon był kimś wręcz przeciwnym. Bawiła go zaistniała sytuacja, a jego uniesiony kącik ust idealnie o tym świadczył.
Jeżeli w tym momencie nie uspokoję buchających we mnie emocji, to będzie miał mnie na tacy jak przystawkę.
— A ty przypadkiem nie zgubiłeś drogi?
Dragon uniósł pytająco brew, na co bez zastanowienia odpowiedziałam;
— To damska toaleta.
— Ohh, przepraszam — powiedział nad wyraz przepraszającym tonem. — Chyba będę potrzebował mapy.
— Myślę że nie pomogę. Słaby ze mnie przewodnik — zrobiłam krok w przód, dzięki czemu pozbyłam się dłoni, jak i oddechu Dragona, który muskał spoconą skórę na mojej szyi.
— To chyba jest nas dwójka.
Prawie prychnęłam, jednak w ostatniej chwili zdołałam się powstrzymać. Dreszcz wciąż męczył moje ciało, natomiast głowa starała się otrzeźwieć. Nie patrzyłam tym razem na przystojną twarz Dragona, gdyż ilość procentów zaczynała podsuwać mi pomysły, które nigdy nie powinny być zrealizowane w jego obecności.
— Chyba tak — odpowiedziałam obojętnie, i wciąż unikając spojrzenia w lustro, przystąpiłam do mycia dłoni.
Usłyszałam szmer, a na plecach poczułam ciepło drugiego ciała. Wytatuowanego i umięśnionego ciała, które zawsze skrywał pod ciemnymi ubraniami, czyniącymi go, czymś bardziej przerażającym.
— Przestrzeń osobista Dragon, wiesz co ona oznacza? — zapytałam, zakręcając wodę.
Wciąż zwrócona do niego tyłem sięgnęłam po ręcznik, przystępując do zbyt długo trwającego wycierania mokrych dłoni.
Odpowiedź nie nadeszła od razu. Dragon z początku pastwił się nade mną. Wiedząc, iż jego obecność wprawia mnie w dyskomfort, położył dłonie na umywalce, zamykając drogę ucieczki, a miękkie wargi musnęły z lekka moje ucho, by następnie szepnąć;
— Tęskniłem aniołku.
Usta rozchyliły się, a głowa gwałtownie uniosła. Motyle w brzuchu zostały automatycznie uciszone, gdy alkohol pobudził złość. W tym momencie byłam naprawdę wściekła. Za to że się nie pożegnał, za to, że się nie odezwał, a przede wszystkim za to, że ukrywał przede mną tak istotną wiadomość, jaką była jego narzeczona.
Zacisnęłam gwałtownie zęby, po czym odwróciłam się w jego stronę. Dragon na owy ruch celowo się wyprostował, a ciemne oczy z uwagą lustrowały moją twarz, która nie wyrażała w tym momencie żadnych, pozytywnych emocji.