13. Kiedyś zapragniesz mojej obecności, tak jak pragniesz jej.

2.8K 143 152
                                    

Dobry wieczór!

#trylogiaobsession na ''X''

Cindy :

To z jaką lekkością zawsze mnie podnosił, nigdy nie przestanie mnie zaskakiwać. Mebel zaskrzypiał gdy mnie na nim posadził, a żarówka wisząca na kablu zamigotała, kołysząc się gdy tylko Dragon włączył światło. Choć wiedziałam, że nie zrobi mi krzywdy, tak otworzyłam szeroko oczy, próbując przewidzieć jego kolejny ruch.

— Był buziak — odsunęłam głowę, gdy Dragon przysunął się zbyt blisko.

Nie dając za wygraną zbliżył się, lecz tym razem musnął koniuszkiem nosa moją szyję, po czym położył ręce po obu stronach mojego ciała.

— To było twoje pożegnanie.

— Nasze — poprawiłam go, na co chrapliwie się zaśmiał.

Powiew jego oddechu, poczułam aż w brzuchu, przez co gęsia skórka wyłoniła się pod legginsami, jak i grubym swetrem, który właśnie na sobie miałam. Miękkie wargi złożyły na mojej żuchwie delikatny pocałunek, a wytatuowana, masywna dłoń chwyciła mnie za gardło.

— Nie wiem czy do dobry pomysł... — szepnęłam, czując iż nie mogłam tego zrobić. Nie w tym momencie.

Nie twierdziłam, że zawsze postępowałam słusznie i grałam fair wobec każdego, ale Nero tu był... nie powinnam tego robić.

Dopiero teraz pozwoliłam sobie zlustrować pomieszczenie, w którym się znajdowaliśmy. Było to z pewnością pomieszczenie gospodarcze, z dużą ilością krzeseł, stołem do bilarda na którym jak się okazało, właśnie siedziałam i dwóch kanap.

Z walącym o żebra sercem, położyłam dłonie na jego klatce piersiowej, na co Dragon momentalnie zareagował. Spojrzał na mnie, szukając potwierdzenia moich słów. Moje podbrzusze, serce, jak i myśli w głowie szalały. To, co wydarzyło się kilka minut temu, i to, co dzieje się teraz... Wypowiedziałam jego imię, poprosiłam by mówił do mnie po hiszpańsku, po czym zrobiłam to sama i te przezwiska, którymi mnie obdarzał. To wszystko było niczym bomba, spadająca prosto na mnie i albo śniłam i miałam naprawdę twardy sen, albo po wyjeździe Dragona będę miała jeszcze większą sieczkę z głowy, niż mam teraz.

Czarne oczy były nieugięte. Zamglone i przepełnione pożądaniem lustrowały mnie, próbując wrócić do rzeczywistości. Dawny Dragon być może i nie próbowałby się nawet powstrzymać. Na względzie miałby bardziej siebie i swoje potrzeby, a nie to, czego chciałam ja. Teraz czułam, że próbował zrobić wszystko, by sprowadzić siebie na ziemię i mój boże, to był tak cholernie dziwny widok. To właśnie od zawsze powinno tak wyglądać, a teraz gdy to wszystko zaczynało się dziać, gdy na własne oczy zaczynałam dostrzegać jego zmianę, sama miałam ochotę się na niego rzucić. Niekontrolowanie uśmiechnęłam się, mierzwiąc jego, ciemne jak i miękkie włosy.

— Jeśli tak bardzo przeszkadza ci jego obecność tutaj, zabiorę cię gdzie indziej — zachrypnięty głos, wywołał jakieś dziwnie spięcie w moim ciele, przez co odetchnęłam głęboko.

Zaczynało robić mi się gorąco i nie miałam pojęcia, czy to wina tego, jak wiele dymu dzisiaj się nawdychałam, braku okna w tym pomieszczeniu, czy też Dragona, który stał tuż przede mną, z płonącymi oczami, które właśnie próbował ugasić.

— Możesz dostać zaledwie jeszcze jednego buziaka — skinęłam palcem w jego stronę, na co Dragon wtulił głowę w mój dekolt.

— Wykończysz mnie.

Przeczesałam jego włosy, spomiędzy których przebijały moje różowo-pudrowe paznokcie, wdychając jego męski zapach. Przez moment miałam ochotę przymknąć oczy, i zacząć tą ciężką rozmowę, rozmowę, która mogłaby się skończyć dla wszystkich śmiercią. Dragon uniósł w końcu głowę, dzięki czemu spostrzegłam ponownie tą zimną fasadę, jaką zawsze zdołał okazać każdemu. Przygryzłam dolną wargę, a jego oczy momentalnie wyłapały owy ruch i to był mój błąd. Jego miękkie usta były w sekundę tuż przy moich, a ja nawet nie zaprotestowałam. Dałam mu się poprowadzić, wiedząc, że gdy to wszystko się skończy, będę się za to wyklinać po same niebiosa.

Resurrect The DevilOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz